Jest rok 2010. W centrum Warszawy dziennikarka radiowa zaczepia mnie na ulicy pytając, czy wiem czym jest upcykling. Zawstydzona uciekam w popłochu, chociaż jestem przekonana, że etymologia tego słowa nie może być skomplikowana – to jak recykling, ale zamiast powracać w tej samej postaci, surowiec zyskuje na wartości w kolejnym życiu, prawda? Moda na przerabianie była wtedy wszechobecna. Dziesięć lat temu każdy chciał być częścią zrywu i samodzielnie coś zupcyklować, a symbolem tego okresu samozwańczo mianuję łóżko z palet. Dziś jednak oczekujemy większych, systemowych rozwiązań. Czy kawowy biznes nadąża za tym trendem? Czy raczej życie kawy kończy się z ostatnim łykiem w filiżance? Odpowiedź znajdziemy w… fusach (i wcale nie mam zamiaru z nich wróżyć). Co można zrobić z fusami po kawie? Oto przykłady kawowego upcyklingu!
Przetwarzanie i nadtwarzanie
W miarę jak kryzys środowiskowy zbliża nas do przepaści, świadomość konsumentów na temat ekologii i życia less waste rośnie (chociaż nie zawsze podążają za nią czyny). A co zrobić z fusami z kawy? Dla większości smakoszy rozprawienie się z kawowymi odpadkami nie jest niczym skomplikowanym – niepotrzebne fusy lądują “w bio”. Zagwozdka pojawia się wtedy, gdy przyjrzymy się temu potencjalnemu surowcowi w większej skali – na przykład w skali kawiarni. Jeden dzień pracy lubianej i uczęszczanej kawiarni to ok. 5 kg kawowych fusów. Jeśli więc weźmiemy pod uwagę wszystkie kawiarnie działające w jednym mieście, ilość fusów pozostałych po parzeniu kawy z jednego miesiąca możemy mierzyć w tonach.
Okazuje się, że za dużą ilością podąża też wysoki potencjał tkwiący w kawowych fusach, a to sprawia, że produkt uboczny procesu parzenia zyskuje na wartości sam w sobie. Najlepiej świadczyć mogą o tym kolejne firmy prześcigające się w jej innowacyjnych zastosowaniach. Nie tylko napijemy się kawy w kubku z kawowych fusów, przez “kawową” słomkę, ale zrobimy to w kuchni wykończonej “kawowymi” płytkami i oświetleniem, ubrani od stóp do głów w kawę. To wszystko w pomieszczeniu ogrzewanym kawą, oczywiście. Zaskoczeni? Zacznijmy od początku i pochylmy się nad upcyklingiem!
Kawa w kawie
Kaffeeform
Jednorazowe naczynia to realny problem w produkcji śmieci, dlatego wiele kawiarni zachęca do korzystania z wielorazowych kubków – oferując np. zniżkę na kawę za przyjście z własnym kubkiem. Warto więc rozważyć taki zakup, nawet jeśli kawiarnie odwiedzamy nie częściej niż raz w tygodniu. W tym kontekście pomysł Juliana Lechnera, założyciela i product designera Kaffee Form, to istna rewolucja – ten wielorazowy kubek na kawę wykonany jest z… kawy. Jak działa ten przykład upcyklingu?
Po pierwsze: lokalnie. Firma działa w Berlinie, gdzie kurierzy rowerowi zbierają kawowe odpadki z partnerskich kawiarni. Trafiają one do warsztatu, gdzie są suszone i konserwowane, a następnie w małych fabrykach w Niemczech przetwarzane na materiał i formowane w kubki z fusów po kawie. Kawowe fusy są przy produkcji wzbogacone o cząstki drewna i utwardzone biopolimerami. Są lekkie, ale wytrzymałe, można też myć je w zmywarce. Gotowe kubki trafiają do kawiarni i do rąk kawoszy, a ostatecznie wypełniają się kawowym napojem, i koło się zamyka. Piękne!
Nowe światło na kawowy upcykling – kolejne przykłady upcyklingu
Decafé | That’s caffeine
Jeśli powiem, że podobna misja przyświeca założycielom marek Decafé i That’s caffeine, można potraktować to zdanie bardzo dosłownie. Obie marki z tworzywa na bazie kawy tworzą wyjątkowe oświetlenie, a konkretnie klosze i podstawy lamp.
Raúl Laurí i Mónica Serrano z decafé swoim projektom przekazują jak najwięcej z doświadczenia picia kawy, możemy więc oczekiwać szczególnego zapachu i faktury przedmiotów. Lampy, ale też akcesoria, takie jak misy czy dekoracyjne pojemniki, powstają w Hiszpanii. Fusy pozyskiwane są z lokalnych kawiarni, w procesie produkcji łączone z naturalnymi spoiwami, formowane pod wpływem ciśnienia i temperatury, a na koniec poddawane wykończeniu.
That’s caffeine powstało jako studencki projekt Atticusa Durnella i jest kolejną odpowiedzią na to, co to jest upcykling. Materiał przypominający granit, ale znacznie lżejszy i biodegradowalny, został później doceniony nagrodą Design Guild Mark w 2018 r., a to tylko dodało brytyjskiemu projektantowi wiatru w żagle. Efekt? Kawowe lampy, kawowe płytki z zastosowaniem w wykończeniu wnętrz, a w przyszłości… blaty, a nawet części dachów. Sky is the limit – dosłownie.
Fusy od podszewki, czyli co zrobić z fusami od kawy
S.Café® | Nat-2
Są firmy, które kawę poznały od podszewki. Singtex to tajwański producent zaawansowanych technologicznie tekstyliów, który koncentruje się na innowacjach w przemysłowej produkcji dla ochrony przyrody. Jednym z wynalazków tej firmy jest S.Café®, przyjazna środowisku kawowa przędza produkowana ze zużytej kawy i plastikowych butelek z recyklingu. Materiał z tej przędzy ma m.in. właściwości maskujące nieprzyjemne zapachy, szybko schnie i zatrzymuje promienie UV. Jeśli myślicie, że ta nowinka tekstylna zatrzymała się w Azji, jesteście w błędzie – S.Café® w swoich liniach ubrań wykorzystują m.in. The North Face, Timberland czy Holden.
Dla tych, którym marzy się ubrać w kawę od stóp do głów – marka Nat-2 stworzyła buty wykonane częściowo z materiału powstałego z kawy. Materiał ten pokrywa ok. 50% buta, jest przyjemny w dotyku i ma delikatną, ziarnistą fakturę, oraz.. lekki kawowy zapach. Idealne nie tylko na spacer do kawiarni.
Jeszcze więcej ciepła z kawy
Bio-Bean | Ecobean
Najbardziej gorący temat związany z upcyklingiem kawy zostawiłam na koniec. W pogoni za alternatywnymi źródłami energii, kawa okazuje się interesującym surowcem. Bio-Bean przetwarza fusy pozyskiwane od kawiarni i dużych korporacji m.in. na kawowy pellet – alternatywę dla węgla. Ta brytyjska firma jest największym na świecie przetwórcą kawowych fusów i dzięki swojemu dobremu wpływowi na środowisko posiada certyfikat “B Corporation”. Paliwo Bio-Bean nie tylko jest bardziej ekologiczne, ale ma też wyższą kaloryczność niż tradycyjny pellet – czyli daje po prostu więcej ciepła.
Na rodzimym rynku również mamy się czym pochwalić. Projekt Ecobean z Politechniki Warszawskiej zużytą kawę przetwarza na ekologiczny brykiet, a we współpracy z jedną z dużych, sieciowych kawiarni planują też wprowadzić do użytku ekologiczne słomki wykonane z kawowego materiału. Według obliczeń firmy – roczne odpady kawowe ze 100 kawiarni to 500 000 opakowań brykietu Ecobean, a w efekcie 100 000 spotkań przy grillu. Win-win!
Co to upcykling? “Czy chodziło Ci o: Recykling?”
Od momentu, w którym pojęcie “upcykling” i co to jest na szerszą skalę ujrzało światło dzienne, minęło już 19 lat. Rozwiązań, które w innowacyjny sposób podchodzą do przetwórstwa – kawy, i nie tylko – jest na świecie coraz więcej, ale wciąż traktujemy je jako ciekawostki. Wszystko wskazuje jednak na to, że już wkrótce będziemy zmuszeni korzystać wyłącznie z takich “alternatywnych” surowców.
Kiedy więc pytam Google o “upcykling”, a on zbywa mnie pytaniem, czy chodziło mi o “recykling”, myślę – najwyższa pora, by się zaktualizować.