Znasz to uczucie, gdy czujesz pierwsze ciepło z zewnątrz, podchodzisz do okna, promienie słońca padają na twoją twarz, widzisz jak wszystko się zazieleniło, ptaki zaczęły ćwierkać, a sąsiad już nie wierci za ścianą? Z głębokim wdechem zamykasz oczy, po chwili otwierasz… a tu deszcz, zimne wieczory i 1 września na kalendarzu… Myślę, że to uczucie towarzyszy każdemu, kto musi wrócić za szkolne mury. Na szczęście, nas wita wrześniowe espresso ze stolicy – a dokładnie z palarni, z którą ostatnio przy filtrach miałem dużo styczności. Prosto z Warszawy witamy Coffee Plant.
Od bloga do palarni
Coffee Plant to świetny przykład tego, czym jest rozwój. Zapewne mało kto już pamięta, że kiedyś był to po prostu blog kawowy (więcej przeczytacie o tym TUTAJ). Blog działa do dzisiaj, ale od 2019 roku Coffee Plant funkcjonuje też jako sklep internetowy oraz palarnia. Produkują m.in. kawy w kapsułkach, wyprzedzając modę na kapsułki specialty. W ich ofercie znajdziemy ponadto ziarna pod espresso oraz pod filtr (dostępne również na Coffeedesk), które zyskały nowy, estetyczny wygląd, o czym świadczą piękne etykiety, które możecie spotkać w kawiarniach w całej Polsce.
W Honduras to trzeba umieć
Z kawami z Hondurasu bywa różnie. Zdarza się, że dostaniemy kawę z tego regionu świata, która smakuje po prostu octem, zielonym ogórkiem albo tym małosolnym. Ale dobrego Hondurasu, w którym czuć dobre czerwone jabłko, winogrona czy śliwki w czekoladzie jestem ogromnym fanem. Finca La Fortuna to plantacja położona w zachodniej części tego kraju – nieopodal granicy z Gwatemalą i Salwadorem. Pieczę nad nią trzyma rodzina Garcia, która uprawia bardzo ciekawe odmiany botanicznie: Lempira, Parainema oraz Costa Rica 95’, produkując rocznie około 200 worków kawy jakości specialty.
Co w kawie piszczy?
Przepis na espresso:
- 7. klik Comandante
- 18 gramów kawy
- czas parzenia: 23 sekundy, uzysk: 32 gramy
Ziarno jest palone dosyć mocno, co przekłada się na pełne, ciężkie body, bardzo niską kwasowość i słodycz. W profilu znajdziemy głównie ciemną czekoladę i migdał, pozostawiające na języku długi finisz. Dodanie mleka zmieni ciemną czekoladę w deserową, a przy finiszu pojawi się lekka nuta daktyli.
Przepis na kawiarkę:
- 14. klik Comandante
- 24 gramy kawy
- 60 gramów wody
Zdecydowanie ta kawa smakowała mi bardziej z kawiarki niż jako espresso. W kawiarce zmniejsza się ciężkość czekolady, która staje się znacznie bardziej deserowa. Ponadto, pojawia się delikatnie wyższa daktylowa słodycz oraz winogronowa kwasowość. Lżejsze body wiąże się z krótszym finiszem o posmaku cynamonu. Przy większej liczbie młynkowych kliknięć (15-16) wybiją się bardziej winogrona i kwasowość.
Tonic espresso polecam robić właśnie z kawiarki, ponieważ przy wersji z ekspresu wychodzi delikatnie ziemiste. Pamiętajcie, że sezon na tonic espresso powoli się kończy, więc korzystajcie, póki czas!
Coffee Plant można chwalić przede wszystkim za kawy pod filtr, natomiast wrześniowe espresso miesiąca polecam szczególnie tym, którzy lubią gęste espresso we włoskim stylu lub nieco cięższe kawiarkowe napary.
Pisał z lekkim urlopowym opóźnieniem,
Kuba