Ciężko obecnie wyobrazić sobie świat kawy przelewowej bez drippera. To na pozór proste urządzenie stało się swego rodzaju atrybutem baristy i synonimem trzeciej fali kawowej. Kawę z dripa wypijemy w każdej lepszej kawiarni, jest to również pierwsza rzecz, na którą decyduje się większość nowo upieczonych miłośników przelewów. Jak wydobyć pełnię smaku z kawy za jego pomocą oraz na co zwrócić szczególną uwagę przy zakupie pierwszego drippera? Odpowiadam poniżej!
Myślę, że bez większych kontrowersji można stwierdzić, że ilu baristów, tyle sposobów parzenia dripa, jest to jak najbardziej pozytywne zjawisko, ponieważ kawa to luz, a nic tak nie definiuje luzu jak kreatywność i dowolność w działaniu. Istnieją jednak pewne złote zasady, które warto znać na początku swojej przygody z kawą przelewową, natomiast zanim przejdziemy do sposobu zalewania warto przyjrzeć się dostępnym na rynku zaparzaczom.
Jak wybrać pierwszy dripper?
Zakup pierwszego dripa wbrew pozorom nie jest taki oczywisty, coraz więcej firm wprowadza swoje autorskie zaparzacze, a ceny wahają się od kilkunastu do nawet kilkuset złotych. Wybierając swój pierwszy dripper pierwszą rzeczą, na którą musimy zwrócić uwagę jest materiał z którego jest wykonany, tutaj do wyboru mamy plastik, metal, szkło bądź ceramikę. Tworzywo w tym przypadku wypływa nie tylko na trwałość produktu, jak również na szybkość nagrzewania się i utrzymanie ciepła co wpływa na ekstrakcję, a to finalnie na smak naparu. Drugą kwestią jest rozmiar, powszechnie uznawane są trzy, oznaczone kolejno numerami 01-03. Pozostałe różnice to głównie design – z pewnością każdy znajdzie w tym przypadku coś dla siebie. Najpopularniejszym producentem dripperów jest Hario, jednak znajdziemy je również w ofercie takich firm jak Loveramics, Miir, Mellita lub Fellow. Driperem jest również Chemex, Gabi i wszystkie inne urządzenia, przez których filtr “przekapuje” kawa, jednak każde z nich charakteryzuje pewna specyfika, w związku z czym w artykule skupię się na najbardziej popularnym V60.
Mamy już swój pierwszy dripper, co dalej?
Do zaparzenia najlepszej kawy w dripie przyda nam się również kilka akcesoriów, takich jak filtry, waga (dobrze żeby miała też stoper), serwer lub ulubiony kubek i czajnik z gęsią szyjką (niekoniecznie musi ją posiadać ale na pewno ułatwi nam zalewanie). Oczywiście nie obejdzie się bez kawy! Tutaj rekomendowana jest ta palona jasno. Bardzo istotna jest również grubość i równość ziaren po zmieleniu. Zbyt małe sprawią, że woda będzie wolniej przepływać przez kawę, co wydłuży czas zaparzania. Skutkiem tego będzie wydobycie się większej ilości kofeiny, przepłynie też więcej drobinek co zmieni body (gęstość) naparu. W najgorszym wypadku czas ekstrakcji będzie zbyt długi przez co kawa będzie miała gorzki, ściągający posmak. Gdy z kolei zmielimy ziarna zbyt grubo, czas ekstrakcji będzie za krótki, a napar finalnie będzie bardzo wodnisty i pozbawiony smaku. Jako punkt wyjściowy ziarna powinny mieć wielkość gruboziarnistego piasku.
Około 98% naszego naparu składa się z wody, w związku z czym jest to bardzo istotny aspekt, o którym niestety często się zapomina. W warunkach domowych dobrze sprawdzi się kryształ żywca lub przefiltrowana kranówka. Jeśli chcesz natomiast osiągnąć lepszy efekt możesz udać się również do pobliskiej kawiarni, z prośbą o wodę z osmozy. Bariści są z natury mili i nie robią przy tym problemów, znam to z autopsji :). Temperatura może się różnić względem przepisu, natomiast warto zacząć od 96 stopni Celsjusza.
Przepis podstawowy – parzenie dripa krok po kroku:
- Umieść dripper na serwerze/kubku i włóż do niego filtr. Warto go przepłukać gorącą wodą, co spowoduje pozbycie się papierowego smaku i jednocześnie rozgrzeje naczynie. Nie zapomnij opróżnić wody z serwera 🙂
- Wsyp kawę do filtra, złota zasada od której zawsze się wychodzi to 6 g kawy na 100 ml wody, nie bój się jednak eksperymentować, im większą dozę wsypiesz tym dłużej przebiegać będzie czas ekstrakcji.
- Pierwsze zalanie – preinfuzja. Jest to proces, który ma za zadanie uwolnienić z kawy dwutlenku węgla, który jest wynikiem procesu wypalania ziaren. Preinfuzja powoduje również “pęcznienie” zmielonych ziaren, co później ułatwia wypłukiwanie z nich rozpuszczalnych substancji. Podczas preinfuzji namoczone powinny zostać wszystkie zmielone ziarna. Dla przykładu jeżeli parzysz dripa z 300 ml wody, pierwsze zalanie powinno mieć ok. 60 ml.
- Wymieszaj. Tak jak wspomniałem na początku istnieją różne metody parzenia dripa. Niektórzy bariści jeszcze przed pierwszym zalaniem rozgarniają ziarna po ściankach dripera tworząc kanał ułatwiający przepływ wodzie. Ja osobiście po preinfuzji lubię zamieszać wszystkie ziarna, co daje mi pewność, że każda cząsteczka została równomiernie namoczona.
- Po 30 sekundach od pierwszego zalania, dolewamy wody. Robimy to równymi, kolistymi ruchami, skupiając się na środkowej części drippera.
- Liczbę zalań i odstęp czasowy w jakich będziesz je wykonywał możesz dobierać względem tego jak długo chcesz utrzymywać ekstrakcję. Teoretycznie im więcej zalań wykonasz tym bardziej doparzysz kawę. Żeby ułatwić dobór tych parametrów można przyjąć zasadę, że cały napar powinien przefiltrować się w czasie między 2,5-4 minutami.
- Wymieszaj otrzymany napar i pij ze smakiem!
Chcesz parzyć kawy jak mistrz? Nic prostszego – skorzystaj z mistrzowskich przepisów!
Przepis Jamesa Hoffmana
James Hoffman – mistrz świata baristów 2007 i bezwzględny autorytet świata kawy poleca plastikowy V60 w rozmiarze 03, choć sam osobiście go nie używa 🙂 Hoffman twierdzi, że nie obejdzie się również bez bardzo dokładnego czajnika, np. Fellow Stagg EKG. Do parzenia używa on świeżej, miękkiej wody i najwyższej jakości młynka żarnowego, żeby utrzymać równomierne mielenie i jednolitą ekstrakcję.
Rozmiar mielenia: Średnio drobny
Stosunek: 30 g kawy na 500 g wody
Czas parzenia: 3 min 30 s
- Wypłucz filtr i podgrzej V60
- Wsyp zmielone ziarna, utwórz kanał na środku
- Włącz stoper
- Zalej pierwszą dozę wody w ilości 2 x waga dozy ziaren
- Wykonaj kilka kolistych ruchów całym zaparzaczem, do momentu uzyskania jednolitej, równej ‘papki”
- W 45 sekundzie kolistymi ruchami zalej do 300 g wody – wlewaj powoli, całe zalanie powinno zająć ok. 30 sekund.
- 1:15 rozpocznij drugie zalanie – zalej do 500 g wody w 30 sekund.
- Zamieszaj dwa razy całym dripperem zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a następnie w przeciwną stronę – ma to zebrać wszystkie fusy, które osadzają się na ściankach i spłaszczyć kawę powodując równomierną ekstrakcję.
Przepis Tetsu Kasuya
Całkowicie inaczej do tej metody pochodzi Tetsu Kasuya – zwycięzca World Brewers Cup w 2016 roku, autor akcesoriów do kawy Hario x Kasuya. Wymyślił on swój własny, całkowicie odmienny sposób parzenia. Kasuya używa znacznie grubszego mielenia (podobnego do french-pressa), rezygnuje z preinfuzji i dzieli zalania na 5 partii. Do parzenia używa on swojego autorskiego drippera w rozmiarze 02, który ma zmodyfikowane spiralne grzbiety w celu zwiększenia ekstrakcji.
Rozmiar mielenia: Gruby
Proporcja: 20 g kawy na 300 g wody
Czas parzenia: 3 min 30 s
- Wypłucz filtr i podgrzej V60
- Wsyp 20 g grubo mielonej kawy
- włącz stoper
- Powoli zalewaj 60 g wody, a następnie odczekaj 45 sekund, całość powtórz 5 razy, do uzyskania 300 g naparu.
Przy tej metodzie należy kontrolować równowagę kawy, modyfikując pierwsze i drugie zalanie. Jeśli chcesz aby napar był słodszy, zrób najpierw mniejszy wlew (np. 50g), Żeby skolei uzyskać więcej kwasowości, dodaj więcej niż 60 g. W kolejnym etapie nie zapomnij użyć mniej lub więcej wody, aby zrekompensować różnicę (jeśli występuje) w pierwszym. Trzecie, czwarte i piąte zalanie można zmodyfikować do 2 większych porcji, każda po 90 g dla słabszego naparu lub 4 mniejszych porcji 45g dla mocniejszego naparu.
W przeciwieństwie do espresso kawa z dripa będzie mniej skondensowana, jest to napar bardziej wodnisty. W espresso woda przepływa pod dużym ciśnieniem przez kawę tzw. perkolacja, w dripe natomiast jedynym ciśnieniem jakie występuje to to utworzone przez grawitację :). Kolejną różnicą jest fakt występowania filtra, który sprawia że kawa jest czysta, klarowna i delikatna, zatrzymuje on natomiast część olejków które obecne są w espresso, czy też naparze z french pressa. Ta metoda parzenia kawy jest nieskomplikowana, niedroga, a co za tym idzie coraz bardziej popularna! Jednak najbardziej cenię tę metodę za jej manualność, jest to pewnego rodzaju rzemiosło – nie wciskasz guzika i odbierasz kawę tylko tworzysz ją własnymi rękoma, a później czekasz i patrzysz jak kropla po kropli napełnia twój ulubiony kubek, a taka wyczekana smakuje najlepiej!