Dobry przelew nie jest zły. A trzy dobre przelewy to już w ogóle jakaś hedonistyczna orgia. Lubicie to, przyznajcie… Więc tym razem łapcie ziarenka prosto z zimowego, pięknego Sztokholmu!
Jest holenderski Keen Coffee z naturalną Etiopią, jest duńska La Cabra z Kostaryką z obórbki Red Honey, teraz pora na trzeci (!), grudniowy Przelew Miesiąca, czyli szwedzki Johan & Nystrom wraz z mytą Gwatemalą Santa Isabel.
Kawy z tego regionu świata najczęściej charakteryzują się dość stonowanym, bezpiecznym profilem smakowym. Raczej delikatne, słodkie kawy, gdzie mieszają się kombinacje czekoladowej słodyczy z niewielką domieszką owoców. Ta edycja kawy jednak trochę odbiega od tego gwatemalskiego standardu.
Profil smakowy podany przez szwedzkich speców sugeruje nuty białych winogron, zielonego jabłka oraz fig. Brzmi dobrze! Dlatego czym prędzej wrzuciłem kawę w klasycznego dripa Hario V60, używając standardowej dozy dla mnie 20g kawy i 340ml wody i czasu parzenia w okolicach 3:00 minut. Zapach bardzo delikatny, słodki, ale nie zdradzający zbyt tego, co dzieje się w smaku. A tu…
To, co pierwsze rzuca się w oczy (a właściwie w język) to bardzo przyjemna, rześka kwaskowatość, która charakterystycznie rozchodzi się po brzegach języka. Niczym delikatne mrowienie prądu… Czy wspominałem coś o hedonizmie czy masochizmie?
Jest to bardzo wyraźne uczucie, które towarzyszy od pierwszego łyka aż do ostatniego siorbnięcia. Właśnie ta owocowa kwaskowatość wybija się w tej kawie na pierwszy plan. Jest ona wyraźna, ale nie przytłaczająca. Przypomina wspomniane, zielone jabłko i kwaskowatą słodycz białych winogron. W drugim planie pojawia się też taka przyjemna, wytrawna goryczka, jak po rozgryzieniu winogronowej pestki, albo znana z toniku. Trzeci plan natomiast, to przyjemna słodycz, cięższa, jak suszona figa. Naprawdę, jestem pod wrażeniem, że Gwatemala może tak smakować!
Przy takim profilu smakowym musiałem sprawdzić jeszcze jedną metodę, czyli Aeropress. Użyłem przepisu, który poznałem kilka lat temu właśnie w sztokholmskiej kawiarni Johana&Nystroma.
Doza: 19g, mielenie drobne, jak kaszka kukurydziana albo manna
Kawę wsypujemy do aeropressu, stojącego już na naczyniu, włączamy stoper, wlewamy mocnym strumieniem wodę (ok. 92-95stC) aż zakryjemy namalowaną „czwórkę” na Aeropressie, mieszamy całość kilka razy, zakładamy tłok i czekamy aż minie minuta. Po tym czasie można zakręcić jeszcze delikatnie całością i zaczynamy wyciskać przez 20 – 30 sekund.
Drobne mielenie, krótkie i dynamiczne parzenie oraz dość szybkie wyciskanie powodują podkręcenie owocowych smaków i mocniejsze zarysowanie kwaskowatości. Pojawia się dodatkowa kremowość w posmaku. Ta kawa w tej metodzie bardzo dobrze się sprawdza i szczerze polecam ją tak zaparzyć.