Zagłębiając się w temat konsumpcji kawy na świecie i w Polsce, planowałam artykuł o włoskich espresso barach i francuskich brasseries. Szybko okazało się, że nie mogłam bardziej się mylić. Włosi nie znaleźli się nawet w pierwszej dziesiątce państw o najwyższym spożyciu kawy.
Kto w takim razie pije całą tę kawę?
Według danych ICO (International Coffee Organisation), top 20 przedstawia się następująco:
Dlaczego w Finlandii, Norwegii, Danii i Szwecji pije się tak dużo kawy? Otóż, Skandynawia znana jest nie tylko ze swoich niskich temperatur i wysokich cen, ale także z tradycji Hygge oraz Fika. Fika w wolnym tłumaczeniu oznacza “rzuć cokolwiek robisz i zatrzymaj się, żeby cieszyć się swoją kawą”. To zwyczaj o wiele bardziej celebrowany od klasycznej kawy i ciastka po obiedzie, które znamy bardzo dobrze. Fika to moment dla Ciebie, który możesz spędzić na spokojnym rozmyślaniu lub dzielić go z przyjaciółmi. Ma pozwolić Ci na ukojenie nerwów i zebranie energii do działania na całą resztę dnia. Jest wiele instrukcji Fika(nia?), najprostsza, jaką udało mi się skonstruować to:
1. Usiądź wygodnie i odpręż się
2. Przygotuj kubek kawy
3. Zdobądź ciastko (albo jakąkolwiek inną przekąskę na jaką masz ochotę)
4. Powtarzaj tyle razy, ile potrzebujesz (i uzupełnij kawę)
Kto ma ochotę na Fikę?
Podejrzewa się również, że mieszkańcy Finlandii są prekursorami kawy speciality w Europie. Przede wszystkim dlatego, że podczas gdy przedstawiciele innych narodów kupowali ciemno paloną kawę, Finowie mieli dostęp do zielonych ziaren i wypalali je samodzielnie w domu, o wiele jaśniej niż komercyjni dostawcy. Niektórzy wyspecjalizowali się w paleniu do tego stopnia, że zaczęli szukać lepszej jakości kawy w celu osiągnięcia lepszych profili smakowych.
Przechodząc do kolejnej pozycji z listy zauważymy, że spożycie kawy w Holandii także jest imponujące (trzecie miejsce na świecie w 2013 i piąte według aktualnego raportu). Jeśli wierzyć zapiskom z wczesnych lat XVII wieku, Holendrzy jako pierwszy naród europejski zdobyli krzewy kawowe. Rośliny przybyły z Jemenu i zważywszy na to, że klimat europejski zdecydowanie nie nadaje się do uprawy kawy, zostały przetransportowane do holenderskich kolonii – Javy i Surinamu. Te wyspy przez długi czas pozostawały głównym źródłem kawy nie tylko dla holenderskich kawiarni, ale też dla całego starego kontynentu. 400 lat później Holandia nadal znana jest ze swoich coffeeshopów serwujących produkty speciality…
Belgia także zawdzięcza swój wysoki poziom konsumpcji kawy kolonialnej historii. Dzięki swemu imperium w Afryce, Belgowie mieli dostęp do najlepszych ziaren z Rwandy i Kongo. Jak pewnie sami już zdążyliście zauważyć, jeśli raz przyzwyczaicie się do kawy, trudno jest z niej potem zrezygnować. Fakt, że kawa wspaniale współgra z czekoladą i goframi na pewno nie pomaga.
Listę TOP 10 zamyka Kanada, Islandia natomiast plasuje się na trzeciej pozycji, co sprawia, że zaczynam się zastanawiać – czy na siłę szukam powodów wysokiego spożycia kawy, podczas gdy odpowiedź jest najprostsza na świecie – ludzie piją najwięcej kawy wtedy, kiedy jest im zimno?
Tym tropem dochodzę do wyników spożycia kawy w Polsce. Jak wyglądają statystyki? Okazuje się, że chociaż spędzamy 6 miesięcy roku pod kocem, z ulubionym kubkiem, Polacy zużywają tylko 2,3 kg kawy rocznie w przeliczeniu na obywatela. Moja hipoteza pogodowa staje się zatem nieuzasadniona. I całe szczęście, bo latem uwielbiam kawę tak samo mocno. Jeśli zastanawiacie się właśnie, czy kolejna filiżanka kawy to już za dużo, podpowiadam – zdecydowanie nie.
Tata Muminka piłby już piątą.
Źródła:
ICO https://www.ico.org/historical/1990%20onwards/PDF/4b-disappearance.pdf
World Atlas https://www.worldatlas.com/articles/top-10-coffee-consuming-nations.html
Huffington Post: https://www.huffingtonpost.com/adam-groffman/how-to-fika-a-swedish-cul_b_10695292.html