„Kawa czy herbata?”– pytanie rozlegające się na każdej imprezie rodzinnej, spotkaniu znajomych czy wieczornym odpoczynku z drugą połówką. Niezależnie od odpowiedzi, istotnym składnikiem obu propozycji jest przeźroczysta, bezwonna, będąca rozpuszczalnikiem wielu substancji – woda. Woda nie byle jaka, bo woda ciepła, wrząca, gorąca – taką zapewnić może właśnie czajnik elektryczny.
Nalej mi wody, a owoce Ci obrodzę
Obok niezaprzeczalnie ważnej roli młynka, o której pisał kiedyś Piotr Jeżewski, ważna jest również woda. Począwszy od jej jakości, ilości minerałów, a skończywszy na temperaturze oraz odpowiednim jej nalewaniu przy samym parzeniu kawy. To w wodzie rozpuszczą się związki ze zmielonych ziaren kawy. Mawia się, że woda to życie, a skoro kawa to woda (w przeważającej części), to kawa to życie.
Przy parzeniu czarnego napoju regulacja temperatury jest niezwykle istotna – pozwala na wyciągnięcie z ziaren tego, co najlepsze. A jeśli posiadamy ziarna wysokiej jakości, klasyfikowane wysoko według skali SCA (Specialty Coffee Assocation), potwarzą byłoby ich złe potraktowanie. Dobrze więc podejść ze starannością do wyników pracy farmerów, pośredników, palarni i sklepów. Posiadając czajnik z regulacją temperatury, możemy precyzyjnie dobrać jej wartość, do metody zaparzania, regionu uprawy, stopnia palenia kawy czy rodzaju herbaty. Tak, tak, dobrze czytacie – ten czajnik idealnie nada się także do Waszej ulubionej liściastej. Ważna jest również tzw. gęsia szyja – długa wylewka umożliwiająca prawidłowe, koliste zalewanie kawy w różnego rodzaju dripperach.
Tu z pomocą przychodzi zwycięzca nagrody Red Dot Design Award 2018 – czajnik Fellow Stagg EKG. Główna część urządzenia wykonana została ze stali nierdzewnej, o pojemności 900 ml, przy wykończeniu elementami z plastiku. Nic nie skrzypi, nie ma luzów. Podstawa jest stabilna a pokrywka wchodzi lekko, ale nie aż tak lekko, żeby sama wypadła. Widać, że ma się do czynienia z produktem premium. Całość zgrabnie leży w dłoni, m.in. dzięki przeciwwadze wbudowanej w rączkę czajnika. Oj, przyśpiesza on bicie serca niejednego miłośnika kawy!
Pokaż, czajniczku, co masz w środku
Czajnik Stagg EKG wyróżnia się minimalistycznym designem i minimalną liczbą przycisków, które są potrzebne, żeby obsłużyć wszelkie potrzebne funkcje. Przełączniki, ekran czy główne pokrętło zostały umieszczone symetrycznie na obudowie urządzenia. Całość prezentuje się w sposób spójny wizualnie i na pewno zadowoli osoby lubiące minimalizm w nowoczesnej formie. Na okrągłym ekranie wyświetlana jest aktualna oraz ustawiona temperatura wody. Regulacji dokonujemy skokowym pokrętłem po drugiej stronie podstawy. Tej, możemy dokonać dowolnie w przedziale od 40 do 100°C (40°C to idealna temperatura dla odczucia tzw. letniej wody – przydatne, gdy chcemy napić się wody, ale nie aż tak zimnej wprost z kranu bądź zalać lek – sezon grypowy w pełni więc…). Ustawianiu temperatury towarzyszą dźwięki do złudzenia przypominające turkot wjeżdżającego pod górę wagonika w wesołym miasteczku! Tyr-tyr-tyr-tyr. To już na starcie zapowiada moc kawowej zabawy – witaj, świecie z dzieciństwa!
To samo pokrętło jest również naciskanym przyciskiem włączającym i wyłączającym elektryczną podstawę, a po przytrzymaniu przez 2 sekundy wprowadza czajnik w tryb timera. Na ekranie pojawiają się wtedy wielkie cyfry – zaczyna się odliczanie. Three-two-one-GO! Niczym w wyścigowej grze komputerowej możemy wystartować z zalewaniem naszej kawy. Timer odlicza czas do 10 minut, po czym rozpoczyna odliczanie od nowa – wynika to z małego wyświetlacza – cztery cyfry nie zmieściłyby się na okrągłym ekranie LCD. Jednak, przy większości klasycznych przepisów, wystarczy nam nawet połowa z tego czasu. Z tyłu urządzenia znajdują się dwa suwaki – jeden odpowiada za przełączanie pomiędzy skalą Celsjusza a Farenheita, drugi steruje funkcją utrzymywania temperatury. Czajnik, przy wyłączonej funkcji HOLD, utrzymuje temperaturę przez 3 minuty po czym przestaje i po 15 minutach bezczynności wyłączy się, aby zaoszczędzić energię. Przy włączonej funkcji HOLD, czajnik będzie utrzymywał stale określoną temperaturę aż przez 60 minut – funkcja bardzo przydatna dla kawiarni oraz home baristy na imprezie rodzinnej – 15 dripów nie zaparzy się samo, prawda?
Testowanie, czyli czajniczku drogi, pokaż swoje rogi
Czas na testy – zważenie, zmielenie, zaparzenie. Wow! Kawa wyszła smaczniejsza niż zwykle. Powtórka. Pierwsza, druga, trzecia – każda z kaw wyszła bardzo zbliżona do siebie. Przy używaniu czajnika zauważalne jest ograniczenie prędkości wylewania wody – z tego czajnika nie da się wylać zamaszyście dużej porcji wody. Czy to dobrze czy to źle? Po wielu próbach przekonałem się, że nie dość, że takie ograniczenie mi nie przeszkadza, to jeszcze pomaga zyskać większą powtarzalność przy zalewaniu kawy. Nie miałem problemów przy zalewaniu dużego Chemexa,więc wolny strumień nie stanowi ograniczenia i przeszkody w zmieszczeniu parzenia w czasie. Chyba, że… chcemy zalać porannego, herbacianego „szczurka” na raz, szybko i sprawnie. No to jest jedna rzecz, na którą Stagg EKG nam nie pozwoli. Z drugiej jednak strony, to powolne zalewanie kawy pomogło mi podejść z większą uważnością do samego procesu przygotowania czarnego napoju – ciężko to przekazać, ale nadało czynności parzenia kawy bardziej rytualny wydźwięk. Różnice przy korzystaniu z czajnika z wylewką elektrycznego vs. zwykłego są kolosalne. „Elektryk” bardzo ułatwia życie. Większość kawiarni nie wyobraża sobie obsługi wydawki alternatyw bez tego typu urządzenia.
Czas na test praktyczny:
Próba 0,5 litra wody, 19°C w pomieszczeniu, wysokość 250 m n.p.m.
Zagotowanie wody do 96°C trwało 2 min 50 sek.
Wynik bardzo przyzwoity. Pozwoli nam to zmielić w międzyczasie kawę, ustalić dripper bądź inne urządzenie i włożyć filtr. Czas – check.
Po 30 minutach woda miała 67°C (wyłączona funkcja utrzymywania temperatury).
Po 1 godzinie woda miała 52°C (wyłączona funkcja utrzymywania temperatury).
- Przy zastawieniu z „normalnymi” czajnikami, okazuje się, że Fellow EKG lepiej izoluje wodę od otoczenia, zachowując dłużej jej temperaturę. Izolacja – check.
- Czajnik jest wyraźnie cichszy od klasycznych konstrukcji. Szum gotowania słyszymy pomiędzy 60–90°C, wcześniej i później urządzenie jest praktycznie bezgłośne lub słabo słyszalne. Głośność – check.
- Funkcja utrzymywania temperatury działa bardzo dobrze – czajnik nie włącza się co kilka minut, gdy spadnie temperatura o kilka stopni, tylko stale utrzymuje wybraną wartość temperatury, przez co jest gotowy do pracy w każdym momencie. Wahania temperatury, nigdy nie przekroczyły granicy 2°C. Temperatura – check.
- Funkcja wbudowanego stopera jest bardzo przydatna – koniec z używaniem telefonu jako czasomierza! Czajnik zawsze mamy pod ręką, więc od teraz możesz mieć stoper w zestawie. Czajnik all inclusive. Timer – check.
- Samo zalewanie kawy czajnikiem to duża przyjemność. Wyważenie oraz wolne wylewanie się wody z urządzenia ułatwia kontrolę nad procesem parzenia kawowej alternatywy. Zalewanie – check.
Ten czajnik ma robaki!
Dokładnie tak! Jeżeli poszukacie dokładnie, to znajdziecie robaka w czajniku Stagg EKG. Spokojnie, nie musicie wzywać ekipy od dezynsekcji i rozkręcać czajnika. Robak to gra ukryta w oprogramowaniu urządzenia, rodem z lat 90 (kojarzycie grę Snake, prawda?). Wcielamy się w robala, który zjada jajka przypominające wyglądem logo Fellow – kreatywnie! Sterowanie odbywa się za pomocą głównego przycisku sterującego: kręcąc w prawo – skręcamy w prawo, kręcąc w lewo – w lewo. Proste. Przynajmniej takie się wydaje, a praktyka – no cóż, trening czyni mistrza, nieprawdaż?
Jak odnaleźć robala? Nie chcę psuć Wam niespodzianki podczas odkrywania tego easter egga, podaję więc tylko wskazówki za instrukcją Fellow Stagg’a:
1. Kura musi opuścić gniazdo.
2. Przemierzaj gospodarstwo w tę i z powrotem, aby odnaleźć jajko.
Sami przyznajcie – niezłą kawę piją w Fellow, że takie rzeczy wymyślają.
Achh! Gdyby ktoś pytał to mój rekord to 1:32. Aktualny, światowy rekord to 0:46, więc jeszcze dużo treningu przede mną. Jaki będzie twój wynik?
Dla kogo?
Komu spodoba się Fellow Stagg EKG? Wszystkim fanom designu i porządku w kuchni (tłuste rączki nie polubią się z matowym wykończeniem EKG) oraz osobom poszukującym powtarzalności przy parzeniu różnego rodzaju metod alternatywnych. Przeznaczenie do użytku domowego i komercyjnego potwierdza odporność czajnika na codzienną eksploatację. Jeśli szukasz czajnika z wylewką do parzenia np. czarnej kawy z dripa lub dobrej jakości herbaty – będzie to strzał w dziesiątkę. Jeśli jednak poszukujesz czajnika uniwersalnego, który zagotuje wodę na makaron do 2-litrowego garnka, a porannego „szczurka” zaleje w 1 sekundę – poszukaj może jednak czegoś innego. Ja się w EKG zakochałem! Razem spędziliśmy wiele przyjemnych chwil przy dobrym ziarnie…