Na początku, jest mi niezmiernie miło dołączyć do jakże profesjonalnej i bogatej w wiedzę ekipy Coffeedesku (koniec opłaconej wazeliny).
Witajcie Czytacze, z tej strony, Paweł Murawski, Pav, Coffeepav, ten typ ze Szwecji, co to niemiły jest i zna wszystkich, nawet Krzyśka Jarzynę ze Szczecina. Będę teraz dorzucał swoje pięć groszy do kofideskowego koszyka.
Chciałbym na pierwszy ogień rzucić nasze ukochane hamericano, czyli caffe americano – kawę po amerykańsku.
“Kawiarnia urządzona w pięknym stylu, świetny dobór muzyki, ale gdy zamówiłam swoje americano, pan przy kasie wywrócił oczami do góry i bez słowa poszedł w stronę ekspresu”.
Kawa americano – czyli właściwie co?
Kawa po amerykańsku, czyli z podwójnym wrzątkiem!
Niektóre kawiarnie specialty rezygnują z podawania tego napoju swoim klientom, polecając kawy z metod przelewowych jako te mające dawać lepszy smak i aromat. (przyp. red.)
Wiecie, jak przeczytałem ten komentarz kilka lat temu, uważałem Michała za bohatera, bo broni alternatyw, bo walczy… Teraz za takie coś pewnie wylałbym, jako klient, to americano na podłogę i dokładnie wepchnął butem pod bar, żeby wilgoć zżerała go od dołu…
Chciałbym się z Wami zadumać przy temacie caffe americano
Po pierwsze. Ekonomicznie – niesamowita sprawa. Moja kawa americano kosztuje 28 szwedzkich koron, czyli jakieś 14 złotych. Mój drip kosztuje 40 szwedzkich koron, czyli jakieś Wasze dwie dyszki. Przygotowanie americano – kawy po amerykańsku – zajmie mi prawdopodobnie 3-4 razy mniej czasu, a zarobię niewiele mniej. Lubię je sprzedawać. Łatwy zarobek, a jako właściciel kawiarni cieszę się, gdy zarabiam. Proste.
Po drugie. Americano to kawa po amerykańsku, którą ludzie znają, lubią, czują się bezpiecznie zamawiając ją. Możecie jej użyć, aby zdobyć ich zaufanie i przy piątej wizycie, przed podaniem ich kawy, dajcie im shota swojego dripa na spróbowanie. A nuż zmienią zdanie. Wywalanie oczami i wzdychanie ich zdania nigdy nie zmieni, a stracić klienta nie jest trudno.
Po trzecie. Dobre americano jest dobre.
Wierzcie mi, można zrobić je świetne. Problem tkwi w tym, że większość espresso jakie piłem do tej pory, jest naprawdę niesmaczne. Bez dobrego espresso nie będzie dobrego americano.
Bez dobrego espresso nie będzie dobrego americano.
Przejdźmy zatem do części, w której ja Wam mówię jak zrobić kawę americano i jakie powinna mieć proporcje, a Wasze ego nie pozwala Wam tego zaakceptować i będziecie pisać do siebie na fejsie jak to ten Paweł pier…
A więc… jak zrobić americano? Przepis
Jak przygotować dobre americano? Przede wszystkim – potrzebujemy proporcji. Dlaczego podczas robienia dripa będziecie ważyli każdy gram wody, a jak ktoś zapyta się was, ile wody na americano, to odpowiecie no ze trzy czwarte filiżanki. Lekkie cofnięcie w rozwoju, nieprawdaż? Dobranie proporcji w przepisie na americano bardzo zależy od Waszej kawy. Ciemniejsze palenie, które zazwyczaj będzie egzekwować wyższą ekstrakcję, należy potraktować trochę większą ilością wody niż takie bardzo lekkie, jasne i delikatne. Profil Waszego espresso do kawy po amerykańsku w kawiarni zazwyczaj jest dość zrównoważony. Oby, bo Wasi Klienci liczą na to że ich kawa nie będzie inna codziennie, więc raz zrobiona receptura powinna wystarczyć na dłużej.
UWAGA! PREPARACJA!
Czas na przepis na americano! Robimy shota, nalewamy wodę… Ale skąd? Z tego bojlera, w którym woda cały czas stoi, a temperatura przy wylocie jest cały czas zmienna? Gwilym Davies (Mistrz Świata Baristów 2009, przyp. red.) powiedział, że możecie sobie spienić wodę z filtra. W sumie można, ale hałas niesamowity. Traktujcie kawę americano jak dripa, używajcie tej samej wody z tego samego bojlera, o tej samej temperaturze co pod Wasze V60.
Ile tej wody? To już zależy od Waszego smaku i Waszych klientów. Ja w kawie americano lubię proporcje ¼. Czyli na 40-gramowy shot espresso dodaję 160 gramów wody. Czterokrotność. Używam bardzo jasnych ziaren, dlatego to przechodzi, przy ciemniejszym paleniu może musiałbym wlać więcej wody, kto wie. Grunt to szanować każdy napój, jaki przygotowujecie, nie tylko dripki z kozackich palarni, bo tak szczerze, to i tak większość z nich, które piję są słabe.
Ja w kawie americano lubię proporcje ¼. Czyli na 40-gramowy shot espresso dodaję 160 gramów wody. Czterokrotność.
W branży, w której barista stara się być robotem, mamy wiele produktów. Niektóre z nich są bardziej górnolotne od pozostałych. Americano, czyli kawa po amerykańsku, uważane jest za jedną z tych kaw, które robi się na odwal. Dlatego nie smakuje dobrze.
Uwaga! Podsumowanie!
Jak więc zrobić dobre americano? Zacznijcie traktować tę kawę jak dripa, to sprzedacie więcej dripów. Szacunek do napoju to szacunek do ziarna, palacza, klienta i Waszego czasu. Nie traćcie tego na narzekanie, że ludzie zamawiają kawę po amerykańsku, bo moje smakuje lepiej niż 80% dripów out there, więc się da.
Na zakończenie chciałbym jeszcze raz powiedzieć, że bardzo mnie cieszy fakt, że będę pisał w swoim ojczystym języku o swojej pasji. Mam nadzieję, że uda nam się, paradoksalnie, znaleźć wspólny język.
Pav