Lato w mieście, czy nad morzem? Z naszych poprzednich artykułów dowiedzieliście się, gdzie spacerować w Warszawie, a co kiedy w stolicy zrobi się za ciepło, a organizm domaga się powiewu wiatru, jodu i odpoczynku? Wsiadacie w pendolino i czytacie książkę, albo robicie szybki teleport samolotem na lotnisko, które, jak mawia Jacek – jeden z Ojców Założycieli Coffeedesku – powinno zostać przemianowane ze Szczecin-Goleniów na Szczecin-Kołobrzeg, bo znajduje się tylko 35 minut jazdy od naszego HQ. Docieracie do Kołobrzegu, temperatura spada o 5 stopni, wieje morska bryza i co dalej?
Ważną informacją dla wszystkich zwiedzających Kołobrzeg, którzy podobnie jak ja (błagam, powiedzcie, że jest nas więcej!) nie prowadzą samochodu, jest to, że odległości są tu spore, a komunikacja miejska, jak życie w tym mieście, jest slow. Tym, co zapewnia szczęście, spokój, wiatr we włosach i punktualność, jest rower. Jeśli wsiadacie w pendo, zabierzcie ze sobą Waszego rumaka, jeśli inaczej – wypożyczycie coś na miejscu. Kołobrzeski Rower Miejski udostępnia ponad 100 rowerów zlokalizowanych w 12 stacjach w całym mieście, można je wypożyczać na czas i zwracać tam, gdzie jest Wam najwygodniej. I w drogę! W trasy rowerowe Kołobrzeg bogaty jest co najmniej tak, jak w kawę. W samym mieście jest 40 km ścieżek, w tym wzdłuż całego nabrzeża. A drewniane pomosty, ścieżki między wydmami a lasami, czy falami a rezerwatami przyrody naprawdę zapierają dech w piersiach!
Kawiarnia Coffeedesk na Osiedlu Bajkowym po zapas energii
Coffeedeskowa kawiarnia usytuowana jest na osiedlu mieszczącym się między dwoma głównymi ścieżkami rowerowymi w okolicy. Proponuję zacząć od niej wycieczkę, uzupełnić termos z kawą, zabrać ze sobą kanapki i ciastko owsiane, żeby być pewnym, że podczas wysiłku węgli nam nie zabraknie. Jest też udowodnione, że uśmiechy Patki, Uli i Moni – baristek z Bajkowego – dodają sił i otuchy.
Wyposażeni w prowiant i dobrą energię musimy podjąć decyzję, czy jedziemy w lewo – malowniczą ścieżką przez Grzybowo i Dźwirzyno do Mrzeżyna, czy też prawo – przez plażę Wschodnią do Ekoparku w Podczelu. My zabieramy z kawiarni dwóch najsłynniejszych kołobrzeskich kolaży – Michała i Mario, którzy na co dzień pracują w nadmorskim oddziale Coffeedesk. Michał jest specem od produktów, a Mario – supermanem od zakupów kaw i wyboru kaw miesiąca. Po godzinach przejechali już tyle kilometrów, że trudno o lepszych przewodników wycieczki. Komisja decyduje, że ruszamy w prawo – odwiedzić ptaki i uważać na dziki.
Plaża Wschodnia
Pierwszy przystanek na kawę to Plaża Wschodnia. W Kołobrzegu jest ponad 12 km szerokiej plaży, jest spora szansa, że nawet w sezonie każdy znajdzie dla siebie miejsce. Plażę położoną tuż przy Podczelu, poza trasą rowerową, otacza również wiele ścieżek spacerowych – to doskonałe miejsce na aktywny wypoczynek. 200 metrów od wejścia na plażę jest też kameralne studio jogi, gdzie codziennie odbywają się zajęcia dla osób o różnym stopniu zaawansowania praktyki.
Eko-Park Wschodni (Podczele)
Eko-Park to położony około 5 km od centrum Kołobrzegu unikalny bagienno – leśny teren o powierzchni blisko 380 ha. W 1996 r. został uznany przez kołobrzeską Radę Miejską za użytek ekologiczny, ceniony przede wszystkim za walory krajobrazowe, geomorfologiczne, faunistyczne i florystyczne.
W Eko-Parku można spotkać ponad 80 gatunków ptaków, takich jak żurawie, perkozy, błotniki, łabędzie, gęsi, czy orliki pospolite. Ptaki przechadzają się swobodnie po ścieżkach i są przyzwyczajone do obecności ludzi. Uważajcie tylko na mamy z młodymi, potrafią dziobać w obronie rodziny!
Ptaki są najbardziej widoczne, ale to nie jedyni mieszkańcy Eko-Parku. Przed wejściem na teren parku jesteśmy ostrzegani przed obecnością dzików, można tu też spotkać jelenie, sarny, lisy, kuny, tchórze, wiewiórki, jeże czy leśne gryzonie.
Wszystkie te zwierzęta żyją w otoczeniu niezwykle wiekowych drzew – głównie buków i dębów. Na granicy pomiędzy Eko-Parkiem a Lasem Kołobrzeskim rosną pomnikowe okazy, np. Dąb Warcisław, który liczy sobie ok. 650 lat, ponad 6 m w obwodzie i 37 m wysokości.
Cały park możemy podziwiać ze ścieżki rowerowej, mając po jednej stronie morze, a po drugiej – zieleń i ptaki.
Port rybacki i Marina
Wracając, przed końcem wycieczki zahaczamy jeszcze o malowniczy port rybacki przy ul. Bałtyckiej, który w tym sezonie ma szansę stać się najbardziej hipsterskim punktem miasta. Po sporym wysiłku przyda nam się dobra kolacja, a w tej okolicy działają najsmaczniejsze kołobrzeskie restauracje: jest pizza, bistro z przekąskami, rzemieślniczy browar z food pairingiem. W Marinie po drugiej stronie, gdzie cumują jachty, otwiera się restauracja ze streetfodową kuchnią azjatycką z pięknym widokiem. Miłośnikom fotografii, mindfullness i golden hour polecamy przede wszystkim przed wschodem lub zachodem słońca. Wytrwałym żeglarzom zapewne spodoba się koncepcja kilkugodzinnej wyprawy na Borholm, albo do Kopenhagi!
Psst… Koniecznie oznacz @kawiarniacoffeedesk na zdjeciu ze spaceru i obserwuj nas na Instagramie po codzienną porcję pyszności!