Dziwny to był rok, lecz nie możemy narzekać na jakość kaw, które znajdowały się w naszych filiżankach. Zarówno te dedykowane do metod przelewowych, jak i te do ekspresów ciśnieniowych były słodkie, smaczne, pyszne i (przynajmniej ja) nie spotkałem się z kawami niesmacznymi.
Wieńcząca ten rok Brazylia Serrinha zdecydowanie kwalifikuje się do tej pierwszej kategorii. Fjord Coffee Roasters wypaliło tę kawę w swojej siedzibie w Berlinie na dość nowoczesną modłę espresso. Co to znaczy? Stopień palenia jest bliższy temu dedykowanemu do metod alternatywnych, lecz dzięki świadomemu poprowadzeniu procesu palenia kwasowość tej kawy jest zminimalizowana, a głównymi wyczuwalnymi nutami są słodycz i lekka goryczka.
Parzymy!
Paczkę kawy otrzymałem rano, więc z uwagi na brak kofeiny w krwioobiegu od razu zabrałem się za parzenie espresso. Pierwsza próba dała niezłe efekty, lecz po ostatniej, delikatnie ciemniej wypalonej kawie z Salwadoru, ustawione mielenie było zbyt grube i ekstrakcja trwała jedynie 19 sekund przy recepturze 16 gramów w kolbie do 40 gramów kawy w filiżance. Napar ten smakował dość dobrze, lecz przeważała w nim kwasowość związana z podekstrakcją. Wystarczyła jednak zmiana grubości mielenia i przy takich samych proporcjach i czasie ekstrakcji 26 sekund, uzyskane espresso było słodkie i kompleksowe, a kwasowość została mocno ograniczona i ściśle związana z żółtymi owocami, które z łatwością można w tej kawie znaleźć. Kolejnym ważnym elementem profilu sensorycznego tej kawy jest jest długi i kompleksowy posmak mlecznej i deserowej czekolady. Espresso, które zadowoli każdego – zarówno coffee geeka, jak i miłośnika ciemniej wypalonych kaw!
Pralinowy flat white…
Co z ostatnią notą sensoryczną wymienioną przez palarnie na opakowaniu? Aby ją odkryć przygotujcie flat white’a. Ja mojego wypiłem ze szklanki o pojemności 140 mililitrów, a oparłem go na o 6 gramów krótszym uzysku espresso i mleku 3,8% tłuszczu. Lekko alkoholowa pralina, mocno kremowa tekstura – pycha!
Wypróbujcie tę kawę również w innych urządzeniach do parzenia kawy. Podobnie pralinowy charakter jak w przypadku flat white’a zrobionego na profesjonalnym ekspresie ciśnieniowym uzyskałem robiąc kawiarkę na dość grubym ustawieniu mielenia (ostatnie “S” w młynku Wilfa Svart) i dolewając do niej śmietankę 12%.
Cafflano Kompresso jak zwykle stanęło na wysokości zadania i dość wiernie (acz z mniejszą cielistością) odwzorowało charakterystykę espresso i bardzo dobrze smakowało z mlekiem spienionym we french pressie.
Brazylia z Fjord Coffee Roasters to kawa, która świetnie wpasuje się w świąteczny stół i zaryzykuję nawet stwierdzenie, że zrobienie jej we french pressie lub Moccamasterze będzie idealnym rozwiązaniem na zaparzenie kawy dla dużej grupy biesiadników (oczywiście zgodnej z obecnymi restrykcjami! 😉 ), chcących przełamać słodycz ciasta lekko gorzką czarną kawą!