Warszawski HAYB to palarnia bliska mojemu sercu. Byłem z nią związany przez parę ładnych lat, podczas których wypiłem hektolitry świetnej kawy i świetnie bawiłem się na szkoleniach, kawowych festiwalach i w samej palarni. Jakiś czas temu poszedłem jednak w swoją stronę i zdecydowałem się na otwarcie własnej kawiarni. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy po otwarciu paczki z kolejnym espresso miesiąca moim oczom ukazał się znajomy widok kawy What The Funk!
W nowej odsłonie…
Kiedy zabrałem się za czytanie etykiety kawy, zaskoczyła mnie jedna informacja – za moich czasów w skład tego blendu wchodziły ziarna z dwóch różnych krajów pochodzenia, czyli Gwatemali i Etiopii. Tutaj mamy również mieszankę różnych kaw w proporcji 50/50 lecz pochodzą one z tego samego kraju, czyli Etiopii.
Po otworzeniu paczki w powietrze uniósł się przyjemny, mleczno-czekoladowy aromat, który po zmieleniu zyskał lekko cytrusowe nuty. Przyjemnie!
No ale przejdźmy do smaku. Wrzucona na młynek, kawa, zaskoczyła mnie pozytywnie, bardzo szerokim zasięgiem ustawień. Espresso było bardzo pijalne nawet przy przeparzeniu lub niedoparzeniu.
Parzymy!
Pierwsza kawa, o której warto wspomnieć, to 18 gramów dozy i 38 gramów uzysku, które znalazło się w filiżance po 27 sekundach. W tej filiżance dominowały cytrusy, rześka kwasowość oraz wyraźne nuty jagód. To właśnie takie espresso szczególnie polecam do kaw mlecznych, gdzie wyższa kwasowość jest neutralizowana przez mleko, dając wyraźne smaki karmelu, jogurtu i jagód.
Spróbujcie też wylać takiego shota na około 150 mililitrów toniku z limonką – bajeczne Tonic Espresso gwarantowane.
Do picia espresso bez dodatków polecam jednak dłuższe uzyski, takie jak 44 gramy powstające ze wspomnianych 18 gramów dozy. Takie espresso zaparzone w 27 sekund dało przeważającą nad kwasowością słodycz bez rozbudowanej goryczy. Świetnie zbalansowana, rześka i słodka kawa!
Dzięki dość ciemnemu stopniowi wypalenia tego blendu, kawa równie świetnie sprawdziła się w kawiarce, Cafflano Kompresso, ale również w ekspresie automatycznym w swojej konstrukcji bardzo zbliżonym do Jury ENA8.
Jeżeli chcecie w swoją filiżankę wprowadzić trochę orzeźwienia, a do tej pory do blendów podchodziliście sceptycznie, to szybko wrzucajcie do swojego koszyka sierpniowe espresso miesiąca – pyszne kawy gwarantowane!