Dripper Hario V60 to jedna z najpopularniejszych propozycji do parzenia kawy metodami alternatywnymi. Urządzenie, które przewija się przez światowe kawiarnie i domowe kuchnie. Jednak, aby wszystko poprawnie działało, niezbędne są papierowe filtry. Te oryginalne, japońskie, przez lata sprawdzały się bardzo dobrze. Producent postanowił jednak zmodyfikować proces ich produkcji, przez co właściwości nowych filtrów Hario V60 zmieniły się. Jak najlepiej je podejść?
Filtry Hario V60 występują w wielu wariantach i odmianach. Te uznawane za najlepsze przez wielu, produkowane były w Japonii, pakowane po 100 sztuk. Teraz, te same filtry, z tym samym oznaczeniem – 100W – zmieniły się. Stety czy niestety, nie ma co teraz roztrząsać, bo to se ne vrati, jak to mawiają. Trzeba brać te cytryny i robić z nich lemoniadę.
Dlatego Paweł Krysiński (który jest świeżo upieczonym drugim v-ce Mistrzem Polski Latte Art 2018!) i Piotr Jeżewski (który nie zajął trzeciego miejsca) wzięli te nowe – stare filtry Hario V60 – 02 i sprawdzili, co się zmieniło.
Testy Pawła
Nowy filtr – ewidentnie sztywniejszy papier, który w środku jest śliski. Stary filtr – papier cieńszy (bardziej elastyczny), w środku jest podobnej struktury jak na zewnątrz.
Test pierwszy: Aeropress
Zaparzyłem Aeropress do, którego nie przykładałem większej uwagi. TDS naparu który uzyskałem wyniósł 1.56. Celem tego testu było zwrócenie uwagi, czy filtry działają w ten sam sposób i czy strukura naparu się zmieni po przelaniu przez filtr stary i nowy. Tu różnic nie było. TDS naparu po przeflitrowaniu przez stary i nowy filtr był podobny i odchył był marginalny.
Test drugi: przepływ wody
Urządzenie: Clever Dripper
Tu chciałem sprawdzić, czy jest różnica w przepływie samej wody przez filtry. Zarówno ze starym jak i nowym wykonałem to samo zadanie – umieściłem filtr w Cleverze, wlałem 300 mililitrów wody i zmierzyłem czas, w którym woda w całości przeleci do naczynia.
Przy nowym filtrze ten czas wyniósł – 47 sekund
Przy starym filtrze ten czas wyniósł – 34 sekundy!
Test trzeci: parzenie dripa
Zaparzyłem dwa dripy, taką samą metodą, używając tej samej kawy, starając się zachować jednakowe ruchy przy zalewaniu kawy (50 ml + 100 ml + 100 ml + 50ml). Różnice były widoczne od razu, przede wszystkim w czasie parzenia – 3:20 przy starych filtrach i 3:44 z nowymi.
Potwierdziła się obserwacja z samego przelewania wody w poprzednim teście – nowe, grubsze filtry, wolniej przepuszczają wodę. A co ze smakiem? Przy starych filtrach smak jest bardziej gładki, słodki i zbalansowany, z mniej zarysowaną kwaskowatością. Nowe filtry Hario V60 dawały napar bardziej wyraźny, ale przez to ostrzejszy i mniej słodki, z mocniej podbitą kwaskowatością. Aby nieco zejść z czasem parzenia, przy nowych filtrach trzeba mielić nieco grubiej.
Testy Piotra
Skupiłem się na zaparzeniu kilku różnych kaw dwoma metodami – preinfuzja i jedno zalanie oraz preinfuzja z trzema dolewkami wody. Przy każdym teście sprawdzałem czas parzenia, TDSy oraz poziom wyekstrahowania kawy. Oto wyniki:
1. Preinfuzja + jedno zalanie.
receptura:
– 50 gramów preinfuzji, dokładnie wymieszać
– w 40 sekundzie zalewanie krągłymi ruchami, na raz, koniec w 1:15
– zamieszać trzy razy dripperem
doza: 18 g
woda: 300 g
temp: 96 stopni
stary filtr: czas 2:40, tds: 1.4%, ext: 20.02%
nowy filtr: czas 2:50, tds: 1.36%, ext: 19,41%
doza: 18 g
woda: 300 g
temp: 96 stopni
stary filtr: czas 3:00, tds: 1.45%, ext: 20.78%
nowy filtr: czas: 3:20, tds: 1.39%, ext: 19.92%
2. Preinfuzja + 3 dolewki
doza: 15 g
woda: 250 g
temp: 96 stopni
stary filtr: czas 2:30, tds: 1.38%, ext: 19.87%
nowy filtr: czas 2:50, tds: 1.32%, ext: 19%
doza: 15 g
woda: 250 g
temp: 96 stopni
stary filtr: czas 2:45, tds: 1.45%, ext: 20.88%
nowy filtr: czas: 3:10, tds: 1.38%, ext: 19.87%
Wnioski? Za każdym razem kawa z nowej wersji filtrów leciała dłużej, a jednocześnie można zaobserwować niższy stopień ekstrakcji. W ślepych testach lepiej wypadały napary przygotowywane ze starymi filtrami, były bardziej czyste i zbalansowane. Niestety, zmiana grubości mielenia niewiele dawała – przy grubszym stopień ekstrakcji był jeszcze niższy, a kawa stawała się bardziej płaska, natomiast dając drobniejsze mielenie, wydłużało się jeszcze bardziej czas, a smak kawy był brudny.
Co z tym zrobić?
Hario z przyczyn technologicznych zostało zmuszone do wprowadzenia takich zmian i niestety, nie pozostanie nic innego, jak przyzwyczaić się do nowych filtrów, szukając najlepszych receptur dla konkretnych kaw. W tym tekście chcieliśmy zasygnalizować te zmiany i pokazać, na co realnie mają one wpływ.
Dla tych, którzy chcą mieć filtry Hario starego typu, podpowiadamy, że dostępne są jeszcze opakowania japońskie po 40 sztuk. Ciężko stwierdzić, jak długo utrzyma się ten stan i czy następne dostawy nie przyniosą już także tu nowych filtrów. Także kto jest zainteresowany, warto sięgnąć właśnie tam, póki jeszcze są. Zawsze możecie też pocieszyć się tymi w kształcie gołębia, prawda?