W świetle dochodzących do nas informacji, że kawy zacznie nam wkrótce brakować, jej ceny rosną w szalonym tempie, a farmerzy mierzą się z całą masą problemów środowiskowych, społecznych i ekonomicznych, powstaje pytanie w jakim stopniu my – branża kawowa i konsumenci w Polsce – powinniśmy się tym przejmować lub co więcej brać na siebie współodpowiedzialność i pomagać farmom. Czy istnieje cokolwiek, co może zrobić zwykły amator kawy, aby pomóc ludziom na drugim krańcu świata? My znaleźliśmy swoją odpowiedź na te pytania! Nie pozostajemy obojętni i wspólnie ze specjalistami z branży stworzyliśmy Fundację All Good, która ma na celu wspieranie producentów kawy i branży kawowej w Polsce. A Ty możesz pomagać razem z nami!
Załóżmy Fundację!
Podobno to Marcin Gardzielik, jeden z właścicieli Coffeedesk, pierwszy rzucił hasło, że nie można przechodzić obojętnie wobec problemów producentów kawy i czas zaangażować się w pełni w działanie non-profit. To w ogóle nie dziwi, znając dotychczasowe zaangażowanie Marcina w organizacje działające na rzecz rozwoju jego rodzinnego Kołobrzegu. Od pierwszego impulsu dobrej woli do efektywnych działań, jest jednak całkiem długa droga, w końcu nie ma książki z instrukcją jak zmieniać świat czy zapobiec wyginięciu kawy (to ostatnie akurat tak naprawdę nam wcale nie grozi, za to tworzy bardzo klikalne nagłówki). Co sześć głów to nie jedna, dlatego grono fundatorów Fundacji to pokaźna ekipa, w której razem wiele już osiągneliśmy: Marcin Gardzielik, Łukasz Wichłacz i Jacek Gardzielik (czyli trójka założycieli Coffeedesk, którzy razem znają prawdopodobnie wszystkich w kawowym świecie), Maciek Duszak (Mistrz Polski Brewers Cup 2017), Marko Djurić (biznesowo odpowiedzialny za rozwój Coffeedesk w Dubaju) oraz Karolina Kosno (z kilkuletnim doświadczeniem w pracy w fundacjach, nieco dłuższym w marketingu i dekadą w kawie). A do tego spółka All Good, czyli formalna nazwa Coffeedesk, a co za tym idzie ponad 150 kolejnych “głów”, wspierających nasze działania. Do rozwiązywania tak wielkich problemów potrzeba jeszcze więcej, dlatego angażujemy partnerów, donatorów i ekspertów rynku z Polski i całego świata, by zaplanować i przeprowadzić jak najbardziej efektywne działania. Zarząd Fundacji, czyli ekipa na co dzień realizująca jej działania, to dwójka fundatorów – Karolina i Marcin, oraz Mariusz Mazurkiewicz (od 5 lat odpowiedzialny za zakupy kawy w Coffeedesk, znający od podszewki rodzinne i europejskie palarnie, odmiany, obróbki i trendy na rynku), który wniósł do planów fundacji cały program dedykowany rozwojowi rynku w Polsce. Wierzymy, że w takim gronie, na pewno się uda wiele osiągnąć!
W jaki sposób działa Fundacja
Istnieje mnóstwo obszarów, w których można wesprzeć rynek kawy czy pracujących w nim ludzi. Ważne było dla nas, by działać w obszarach, w których leżą nasze kompetencje i możliwości. W końcu nie będziemy uczyć farmerów jak stworzyć nowe hybrydowe odmiany kawy, kiedy sami nie mamy o tym zielonego pojęcia. Wyzwań i problemów jest bez liku, ale w naszych sercach od początku były dwa główne obszary, które czujemy, że możemy faktycznie zaadresować przez nasze doświadczenie biznesowe.
Po pierwsze, bierzemy na siebie współodpowiedzialność za wyzwania, z którymi mierzą się producenci kawy. A jest ich mnóstwo! Potężne problemy środowiskowe, społeczne i ekonomiczne, powodują, że zbiory kawy w niektórych krajach są kilkukrotnie mniejsze niż kiedyś, a farmerzy nie widzą nawet szansy na wyjście z błędnego koła napędzających się nawzajem problemów. Biorąc pod uwagę, że większość produkcji odbywa się w krajach Trzeciego Świata, to często nie są też wyzwania, które rządy państw pomagają rozwiązać systemowo. I choć dzielą nas od nich tysiące kilometrów, to kiedy zobaczy się na własne oczy produkcję kawy, to nie da się już cieszyć poranną kawą bez choćby cienia myśli, ile pracy zostało włożone w te 200 ziarenek, które właśnie zmieliliśmy na dripa. Wiemy, że nie uda nam się zmienić całej branży, dlatego zrobiliśmy konkretne założenie: na początek pomożemy przynajmniej 10 farmom każdego roku w jednym konkretnym kraju.
Po drugie, chcemy przyspieszać rozwój wciąż młodego rynku kawy specialty w Polsce. Patrząc na to, jak ten segment rynku funkcjonuje w innych krajach, a także na pokrewne branże w Polsce, widzimy ile jeszcze można zrobić. A bazę do pracy mamy solidną: wybitne polskie palarnie, ogromna sieć kawiarni, najwyższych lotów osiągnięcia baristów na arenie międzynarodowej, to wszystko jest świetnym gruntem do umacniania kategorii kawy specialty w Polsce. Wierzymy, że zrzeszając biznesy działające w tej branży, wspólnie możemy przyspieszyć to, co do tej pory działo się organicznie. Czy nie byłoby super mieć pierwszą polską kampanię społeczną promującą kawę specialty? No byłoby! 🙂
Zaczynamy od Co-changers!
Naszym pierwszym projektem jest kontynuacja akcji Co-Changers (pamiętacie z poprzednich lat kawy, z których 2 zł było przekazywane na pomoc w Gwatemali?). W tym roku wzięliśmy ten projekt pod skrzydła Fundacji i mocno podkręciliśmy: z każdej paczki przekazane zostanie nawet 8 zł na wsparcie działań środowiskowych w Gwatemali! Choć naprawdę ciężko w to uwierzyć, w Gwatemali nie istnieje system odbioru śmieci: nie ma kolorowych worków na śmieci, publicznych koszy przy chodniku, śmieciarek odbierających regularnie odpady, ba, ludzie nawet przy domach i na farmach nie mają koszy na śmieci. Brzmi abstrakcyjnie, ale widziałam na własne oczy kukurydziane placki smażone na ogniu z plastikowych butelek. W efekcie dzikie wysypiska są wszędzie, a śmieci zalegają na poboczach, w rzekach, a także wśród krzaczków z kawy.
Jola Czermińska, współzałożycielka 88 Graines, która mieszka w Gwatemali od kilku lat, aktywnie działa na rzecz zmiany nawyków i wdrażania systemów na farmach, z którymi współpracuje na co dzień. Pierwsze edycje akcji Co-changers to kilkaset dzieci przeszkolonych z zakresu gospodarki odpadami, pierwsze śmietniki pojawiające się na farmach, zwiększona świadomość konsekwencji zanieczyszczeń. Potrzebne jest wciąż dużo więcej, dlatego ze środków pozyskanych w tym roku planujemy rozszerzenie edukacji dzieci o kolejne regiony Gwatemali, Acatenango, Atitlan i Huehuetenango oraz wprowadzenie czystej wody do kilku szkół, które nie posiadają takiej infrastruktury (wyobrażacie sobie nie mieć pitnej wody w szkole?). Na kilkunastu farmach stworzymy system gospodarki odpadami, tworząc miejsca zbierania, segregacji, magazynowania, oraz zwiększając ilość odpadów przekazanych do recyklingu, działając także na rzecz edukacji pracowników i właścicieli gospodarstw. Ale wyjdziemy też dalej, na lokalne ulice regionu Acatenango, gdzie stworzymy publiczny system gospodarki odpadami – powstaną pierwsze śmietniki na ulicy, wdrażające od razu system oddzielania odpadów do recyklingu. I choć ciężko uwierzyć, że tak podstawowych rzeczy może nie być gdziekolwiek na świecie, a Państwo nie tworzy samodzielnie takiej infrastruktury, to okazuje się, że to może być podstawowa charakterystyka funkcjonowania krajów Trzeciego Świata. Choć wygląda to jak porywanie się z motyką na słońce, to wraz z 88 Graines wierzymy, że mamy dobry plan, który już w poprzednich edycjach zaczął przynosić pozytywne rezultaty.
Do pierwszej tegorocznej edycji Co-changers, dołączyły palarnie Hard Beans, LaCava i CoffeeLab. Z każdej kawy przekazujemy 2 zł razy 4, czyli razy tyle ile jest podmiotów zaangażowanych w produkcję i konsumpcję każdej paczki: 88 Graines – palarnia – Coffeedesk – a także Ty, pijący potem tę kawę w domu! Cena każdej paczki uwzględnia te kwoty, dlatego tuż po wyprzedaniu pierwszej edycji na konto Fundacji na rzecz Co-changers trafią pierwsze środki finansowe dla tego projektu. Każda kawa pochodzi oczywiście z Gwatemali, ale także z farm, na których będą prowadzone projekty! Mamy tu pełen przekrój przez regiony tego kraju: Acatenango (Finca La Esperanza), Huehuetenango (Finca Buenos Aires), oraz Atitlan (FInca San Jose de Lago), pokazując także jak różnorodne w smaku mogą być kawy z Gwatemali. Wszystkie kawy są dostępne w limitowanej liczbie, a my mocno trzymamy kciuki, że nie będą długo czekać na nowych właścicieli 😉
11 projektów Gwatemali na początek
Jola i 88 Graines to nie tylko inicjatorzy programu Co-Changers, ale też nasz pierwszy partner merytoryczny Fundacji. Dlatego też pierwszym krajem, do którego kierujemy naszą pomoc w ramach Programu Origin, jest właśnie Gwatemala. Wierzymy, że do zaadresowania dowolnych problemów potrzebne jest najpierw dogłębne przeanalizowanie co się na nie składa, jakie są ograniczenia zmiany i kto ma na nią wpływ. Dlatego osoba znająca doskonale lokalne realia jest kluczowa do sukcesu. Jola pokazała nam Gwatemalę, farmy, produkcję kawy, poznała nas z ludźmi z branży i po prostu mieszkańcami Gwatemali, pokazując wszystkie “czarne” strony kawy. Wspólnie wybraliśmy 11 farm, na których analizowaliśmy potencjalne działania, które mogą przynieść wymierne korzyści farmerom, np. zwiększając wolumen zbioru, polepszając znacząco jakość, lub obniżając koszty produkcji. Każdy projekt nastawiony jest na dostarczenie długoterminowych i realnych korzyści dla farmy, bazując na działaniach prośrodowiskowych, społecznych lub ekonomicznych. Będziemy podłączać prąd tam gdzie go nie ma, stworzyć nowe źródła wody tam gdzie po sezonie deszczowym jej brakuje, sadzić nowe krzaczki kawy w miejscach, gdzie straszą niemalże puste gałęzie, czy też zbudować innowacyjny system nawadniania krzewów dla zwiększenia ilości owoców. Obecnie rozpoczynamy zbieranie środków na realizację projektów o wartości 250 tysięcy złotych.
Aby wesprzeć nasze działania, będzie można zamawiać specjalne kawy z Gwatemali, które będą przekazywać środki na nasze projekty, ale też wiele biznesów z branży kawowej chce zaadoptować projekt i bezpośrednio stać za wsparciem konkretnej farmy. Jeśli chcesz dołączyć do grona darczyńców, to obserwuj nasze działania lub odezwij się do nas! A tymczasem możesz dołożyć swoją cegiełkę zamawiając kawy z projektu Co-changers!