W 2012 roku podczas World of Coffee we Wiedniu poznaliśmy wagę Hario Drip Scale, która miała wtedy swoją premierę. Co tu dużo mówić – od razu każdy chciał ją mieć. Była to pierwsza waga, która miała wbudowany stoper. Rozwiązanie, które zrewolucjonizowało cały rynek kawiarni segmentu specialty. W końcu nie były potrzebne dodatkowe stopery podczas parzenia dripów!
Niecałe trzy lata po premierze pierwszej wagi Hario na rynku pojawiła się nowa – Hario Metal Drip Scale. Czy lepsza? Przekonajmy się!
Parametry
W obu przypadkach mamy do czynienia z jednakowymi parametrami:
1. Zakres dokładności:
– między 2g, a 200g zakres wynosi +/- 0,2g
– między 200g, a 500g zakres wynosi +/- 1g
– między 500g, a 2000g zakres wynosi +/- 3g
2. Specyfikacja:
– obciążenie maksymalne 2000g
– wyświelanie: 2-200g: 0,1g; 200-500g: 0,5g; 500-2000g: 1g
– maksymalny czas na stoperze: 99 minut 59 sekund
– dokładność przy temperaturze pokojowej (20stC) +/- 0,0026%
– czas stabilizacji: 3 sekundy
– automatyczne wyłączanie się: po 5 minutach
Porównanie czasów (średni czas z 10 pomiarów):
1. CZAS WŁĄCZANIA WAGI:
– Metal Drip Scale: 4,54 sek.
– Drip Scale: 4,80 sek.
2. CZAS WYŁĄCZANIA WAGI:
– Metal Drip Scale: 1,36 sek
– Drip Scale: 1,40 sek.
3. CZAS TAROWANIA:
– Metal Drip Scale: natychmiast
– Drip Scale: natychmiast
4. CZAS UZYSKANIA WYNIKU POMIARU:
– Metal Drip Scale: 1,20 sek.
– Drip Scale: 1,46 sek.
5. CZAS ZEROWANIA STOPERA:
– Metal Drip Scale: 1,28 sek.
– Drip Scale: 1,34 sek.
Czy wagi ważą dokładnie tak samo?
TAK!
Jak łatwo zauważyć różnice w czasie między wagami są znikome. Podczas parzenia wprawny barista zauważy, że nowa waga jest minimalnie szybsza jeżeli chodzi o reakcję.
Przyjrzyjmy się zatem innym aspektom.
Metalowa wersja jest bardziej solidna, przez co bardziej trwała. Powłoka z nierdzewnej stali, po pierwsze, bardzo dobrze się prezentuje, poza tym zgodnie z założeniami producenta sprawia, że waga jest bardziej odporna na wysokie temperatury, a to przekłada się na bardziej wiarygodne i dokładne wyniki.
Ulepszona wersja posiada antypoślizgowe gumki na spodzie, dzięki czemu sprzęt nie będzie latał nam po blacie, co czasem się zdarza. Korpus zbudowany jest tak, by dało się wagę postawić na ściance, dzięki czemu możemy zaoszczędzić trochę miejsca na barze, gdy jej nie używamy.
Jak widać na powyższych zdjęciach górną platformę można z łatwością zdemontować i, na przykład, dokładnie umyć pod bieżącą wodą, jeśli przypadkiem ją ubrudzimy.
Myślę, że już zauważyliście różnicę w wyświetlaczach na powyższych zdjęciach, zatem dopowiem tylko, że nowa waga posiada wyświetlacz z podświetleniem LED dzięki czemu nie będą już straszne eventy kawowe na dworze, które często trwają do późnych godzin nocnych, podczas których musimy wspomagać się latarkami, albo braki w dostawie prądu w kawiarni!
Ostatnia, chyba najważniejsza cecha odróżniająca obie wagi to bateria. Stara waga zasilana jest dwoma paluszkami AAA, natomiast nowa ma wbudowaną baterię, którą ładuje się za pomocą ładowarki USB. Cztery godziny ładowania starczą na 80 godzin pracy wagi! Zatem koniec z bieganiem w trakcie zmiany do kiosku po paluszki!
Podsumowując
Nowa waga Hario V60 Metal Drip Scale zdecydowanie jest dobrym wyborem jeśli chcemy odświeżyć sprzęt kawowy na barze. Może nie jest tak zwinna i szybka jak Acaia, czy Bonavita, nie łączy się z telefonem przez moduł WI-FI i nie maluje wykresu w aplikacji, ale za to jest estetycznie wykonana, solidna i nie aż tak droga na tle innych wag dla Coffee Geeków. Oczywiście jest kilka mankamentów, czyli brak wodoodporności, niezbyt pośpieszny czas reakcji oraz panel dotykowy, który jest wykończony na połysk, przez co nie trudno o rzucające się w oczy rysy, ale całościowo dużo lepiej się prezentuje od poprzednika!