Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie cold brew jest dobre tylko jeśli wypiję je bardzo szybko, zanim dodane do niego kostki lodu zaczną nieprzyjemnie rozwadniać kawę. Rozwiązaniem tego problemu w warunkach domowych mogą być kostki lodu z kawy. Jak miałoby to wyglądać w praktyce?
Kostki lodu z kawy – oryginalny pomysł na mrożoną kawę
W domowych warunkach możemy dowolnie eksperymentować z kawą i próbować nowych sposobów, jak ulepszyć mrożoną kawę. Skoro problemem jest rozwadnianie kawy przez kostki lodu, rozwiązanie wydaje się być banalnie proste — kawowe kostki lodu! Wówczas rozpuszczanie się kostek nie powoduje utraty smaku, ale wręcz go wzmacnia! Kostki lodu kawowe mogłyby spełniać różne role — być dodatkiem zarówno do cold brew, tonic espresso, jak i mlecznej kawy mrożonej.
Jak zrobić kawowe kostki lodu? Kilka wskazówek
Pomysł w teorii wydaje się całkiem niezły, kawa w kostkach lody mogłaby wesprzeć nas w walce z upałem i nieźle orzeźwić. Jak zabrać się do takiego przedsięwzięcia? Przede wszystkim postawić na dobrej jakości kawę, którą zaparzymy podobnie jak napar, który będziemy nimi chłodzić.
Wstawiając cold brew na przykład z Się Przelewa Tropik zaparzmy dripa z tych samych ziarnek, ostudźmy i wlejmy do foremek na kostki lodu i wstawmy do zamrażarki. Wówczas mamy zimne cold brew, które dodatkowo schłodzimy kostkami z tej samej kawy.
Jeśli marzy nam się mocne tonic espresso, którego szybko nie rozwodnią kostki lodu to zamrożenie americano w formie kostek może okazać się ciekawym rozwiązaniem. Samo espresso mogłoby być zbyt małe i esencjonalne w formie kostki lodu. Dlatego ostudzone americano z tych samych ziaren których użyjemy do tonic espresso, na przykład Gardelli Specialty Coffees Cignobianco, będzie optymalnym wyborem.
Podobnie sprawa będzie wyglądała z mlecznymi kawami — zamrożone americano może dobrze uzupełnić mleczną kawę na zimno, od ice flat white, po klasyczne ice latte.
Kawa zamknięta w kostkach lodu – kit czy hit?
Kawowe kostki lodu to prosty sposób na urozmaicenie i poprawienie swojej mrożonej kawy w domu i podkreślam właśnie domowość tej koncepcji. Nie sądzę, żeby ta metoda była możliwa do zrealizowania w kawiarni. Wówczas całą zamrażarkę zajmowałyby kawowe kostki lodu, które trzeba byłoby odpowiednio opisać, oznaczyć i nieustannie domrażać, co brzmi jak koszmar każdej osoby, która pracowała jako barist(k)a w kawiarni, gdzie optymalizowanie procesu parzenia i wydawania kawy jest najważniejsze, zarówno ze względu na jej jakość, jak i odpowiedni rytm pracy za barem. Uważam zatem kawę w kostkach za potencjalnie domowy hit i totalnie kawiarniany kit.