Czasem informacje o tym jak parzyć kawę przypominają lekcję chemii. Na rynku mamy nawet zestawy do tworzenia własnej wody do kawy, czyli komponowania jej składu tak, aby wydobyć pożądane cechy kawy. Materiałów o wpływie mineralizacji wody na kawę jest wiele, dziś czas na wersję (prawie) bez chemii. Odpowiadamy na pytanie – jaka powinna być woda do kawy w domu. Bierzemy pod uwagę cenę, ekologię, wygodę, no i wpływ na smak.
Kawa potrzebuje mało minerałów
Głównym aspektem wpływającym na smak kawy jest stopień mineralizacji wody, podawany w ppm (parts per million) lub mg/l, które w przypadku wody oznaczają to samo (jeśli spotkacie się z informacją o TDS wody, to… też oznacza to samo!). Optymalna mineralizacja wody do kawy jest bardzo niska: 50-150 ppm. Oznacza to, że musimy się trochę nakombinować, żeby taką wodę mieć w domu, bo z żadnego kranu taka nie leci 😉
Kranówka, czyli tanio, ale…
Kranówka kranówce nie równa, jednak prawdopodobieństwo, że w Twoim kranie płynie bardzo miękka woda jest naprawdę niskie! Informacje o twardości i innych zanieczyszczeniach da się odnaleźć na stronach lokalnych zakładów wodociągowych. Jednak twardość (zawartości soli wapnia i magnezu w wodzie) nie jest tym samym co mineralizacja (wszystkie minerały w wodzie), więc trudniej dokopać się do informacji, które pozwalają porównać ze sobą kranówkę i wodę butelkową, udało nam się jednak znaleźć kilka przykładów. “Kranowianka”, czyli krakowska kranówka, ma średnią mineralizację na poziomie 365 mg/l, Warszawska kranówka ma ponad 500 ppm-ów, łódzka woda dostarcza 320 mg/l.
Ekologia: super!
Wygoda: super!
Smak kawy: słabo
Cena: super!
Filtrowana kranówka węglem
Jednym z największych przekrętów ludzkości jest myślenie, że dzbanki filtrujące zmieniają twardość wody! Nic bardziej mylnego! Filtry z węglem aktywnym są bardzo efektywne w usuwaniu niepożądanych zapachów, przebarwień oraz chloru. Jednocześnie nie wpływają ani na skład mineralny, ani twardość, ani pH wody. Jeśli macie w kranie bardzo słabą wodę, to może pomóc w tak podstawowej kwestii jak jej zapach.
Ekologia: bdb
Wygoda: bdb
Smak kawy: słabo+
Cena: od 30 zł za dzbanek filtrujący
Filtrowana kranówka węglem i wymiennikiem jonowym
Istnieją jednak bardziej zaawansowane wkłady filtrujące, które poza drobinkami węgla zawierają perełki wymiennika jonowego, co pozwala obniżyć poziom soli wapnia, magnezu i wodorowęglanów. Tylko jaki poziom mineralizacji otrzymujemy? Opisy producentów są bardzo enigmatyczne i nie deklarują, żadnej konkretnej wartości, poza tym, że obniżają mineralizację znacznie, ale nie całkowicie. Całe szczęście, że są studenci AGH, którym chciało się to zbadać! Krakowska kranówka po przefiltrowaniu zmniejszyła poziom jonów wapnia z 35 na 14 mg/l! Efekty można te wzmacniać każdą kolejną filtracją. Przewodnictwo wody (możemy je uznać za przybliżone do jej mineralizacji, aby móc porównać z pozostałymi metodami) w przypadku kranówki spadło z poziomu 297 na 212 w pierwszej filtracji, na 164 po drugiej, oraz na 114 po trzeciej. Wniosek taki, że przy średnio twardej wodzie, aby otrzymać optymalny poziom mineralizacji wody, musielibyśmy przefiltrować ją aż trzykrotnie! Choć poziom mineralizacji całkowitej optymalnej dla kawy, możemy osiągnąć dopiero po 3 filtracji, to poziom wapnia (głównego minerału odpowiadającego za smak kawy, wraz z magnezem), był ponad dwa razy mniejszy już po pierwszym przefiltrowaniu, co zdaje się być obiecujące. Na koniec trzeba podkreślić, że badanie przebiegało na konkretnym wkładzie filtrującym jednej z wiodących marek, co niekoniecznie przełoży się na powszechne efekty. Analizując ofertę filtrów dostępnych na rynku, widać, że ilość perełek jonowymiennych może być różna, tym samym siła ich działania. Warto wybierać filtry deklarujące ich zwiększoną ilość, często z dopiskiem “hard water”.
Fajną opcją na dodanie punktów do wygody mogą być filtry nakranowe – tu jednak decydujący jest znowu wkład filtrujący. Wiele z nich to po prostu filtr węglowy, więc nie dajcie się nabić w butelkę.
Ekologia: bdb
Wygoda: bdb
Smak kawy: średnio / dobrze (zależnie od mocy wkładu)
Cena: od 30 zł za dzbanek filtrujący + wkład ok. 23 zł / szt (starcza na miesiąc)
Święty Kryształ, czyli ideał, ale z butelki
Pośród wód butelkowanych ogromną popularnością cieszy się Kryształ Żywiecki. To woda o neutralnym smaku i niezwykle niskiej liczbie ppm (76,63 mg/l!), co czyni ją idealną do parzenia kawy. Z tej opcji korzystają bariści podczas mistrzostw w parzeniu kawy, palarnie podczas wszelkich eventów kawowych, ale to też opcja dostępna dla domowych amatorów kawy. Czy jest różnica? Oj tak! Kryształ ma zdecydowanie mniej ppm-ów niż kranówka (oczywiście kranówka kranówce nierówna, ale Kryształ to serio jest woda bliższa destylowanej niż mineralnej), a to daje odczuwalną różnicę w smaku. A co z innymi wodami butelkowanymi na rynku? Nic nie jest blisko Kryształu! Pośród wód źródlanych (bo to kategoria o najniższej liczbie minerałów), mamy: Żywiec Zdrój – 230 mg/l, Primavera – 248 mg/l. “Święta woda” baristów nie jest jednak powszechnie dostępna w sklepach, trzeba się jej naszukać, czasem dosłownie znika z półek. Można zamawiać przez internet, co może nieco poprawić wygodę w codziennym użyciu. No i właśnie, tu przechodzimy do wad. Choć wpływ na smak jest istotny, to jednak wygodę należy tu określić dosyć nisko – wnoszenie baniaków z wodą do domu, nie daj panie na jakieś piętro, a i przechowywać gdzieś to trzeba, no i zadbać, żeby się nie skończyła nagle. Cenowo też szału nie ma, szczególnie w porównaniu do filtrowania kranówki. A co z ekologią? Też średnio. I nie chodzi tu jedynie o generowanie plastiku tam, gdzie nie jest to konieczne, ale także o transport z Beskidu do hurtowni, do sklepu i do domu.
Ekologia: słabo
Wygoda: słabo
Smak kawy: super!
Cena: ok. 6 zł / 5 l
Odwrócona osmoza, czyli wersja dla geeków
Czy można mieć w domu odwróconą osmozę? Można. Taki system stosuje wiele kawiarni, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby mieć taki w domu. Odwrócona osmoza daje idealną wodę do kawy, której parametry można nawet samemu ustawiać. Brzmi pięknie, jednak system ten wymaga niemało miejsca pod zlewem, sporej inwestycji na start, a także w dalszej obsłudze, bo filtry trzeba regularnie wymieniać. Zwraca się także uwagę na duże zużycie wody, co nie daje nam wysokiej oceny w ekologii. W codziennym użyciu taki specjalny kranik z idealną wodą, to bardzo wygodna sprawa, jednak wymaga trochę zachodu na start (dobór, kupno, montaż), no i regularnych aktualizacji. Ba, może się nawet coś czasem popsuć, zgodnie z Prawem Murphy’ego 😉 No i jeszcze jedno, kranik powinien nam służyć jako źródło wody do kawy, herbaty czy do gotowania, ale nie jest to najlepsza woda do picia na co dzień – w tej szukamy jednak więcej minerałów.
Ekologia: średnio
Wygoda: średnio
Smak kawy: super!
Cena: 500-3000 zł na start (a tak naprawdę to i 8000 zł, dostępnych jest bardzo wiele rozwiązań)
To jaka w końcu woda do kawy w domu?
Mój prywatny patent domowy to „święta woda” na święta (czytaj: do bardzo drogiej kawy, dla gości, czy innej celebracji), a na co dzień mocniejszy filtr z wymiennikiem jonowym do kranówki. Empirycznie deklaruję, że filtr z wymiennikiem jonowym daje wyczuwalną różnicę w porównaniu do czystej kranówki, choć Kryształ pozostaje niedościgniony. U mnie na co dzień wygrywa optymalna wygoda i cena. Podczas zakupów polecam dobre wczytanie się w opis produktu, bo sprzedawcom zdarzają się błędy, na przykład deklarujące „zmiękczanie wody”, choć filtr jest jedynie węglowy.
Źródła:
- http://analit.agh.edu.pl/wp-content/uploads/2021/02/4_Wiercioch_Jakub_Analit_9.pdf