Dobra kawa w Polsce ma się coraz lepiej. Dostępność świeżych ziaren oraz odpowiednich akcesoriów jest niezła i praktycznie każde większe miasto ma przynajmniej jedną kawiarnię, która spełnia wysokie standardy kawowe. Bądźmy jednak szczerzy, że to Warszawa wiedzie prym jeśli chodzi o ilość lokali, baristów i pasjonatów. Więc logicznym posunięciem byłoby, aby kawiarnia CoffeeDesk ruszyła właśnie w stolicy. A więc tak się stało! Wilcza 42 przyjmie niejedną watahę polujących na dobrą kawę!
Stolica ma potencjał
Warszawa szybko, na tle reszty Polski zaadaptowała dobre wzorce kawowe płynące zza granicy. Od lat powstają tu liczne kawiarnie kładące nacisk na jakość serwowanych kaw oraz na metody alternatywne. Działa to w dwie strony – dobre kawiarnie i wykształceni, pełni pasji bariści przekonują Klientów do nowych smaków. Natomiast ilość Świadomych Klientów popycha do podwyższania standardów lokali i powstawania nowych. Spirala smaku nakręca się.
Kawiarnia nie jest już czymś, gdzie chodzi się od święta, a coraz częściej pewnym rytuałem dnia codziennego. Ludzie mają swoje ulubione punkty, a lokalne kawiarnie pełnią funkcję wręcz świetlic dzielnicowych, czy miejsc, gdzie dyskutuje się o problemach mieszkańców okolicznych osiedli.
Co za tym idzie, dużo osób chce przenieść choć trochę uroku dobrej kawy do własnej kuchni. Stąd poszukiwania w internecie odpowiednich akcesoriów oraz ziarenek. Jednak czasami chciałoby się mieć coś już, na teraz, ot, choćby paczkę kawy w sytuacji kryzysowej. A z zakupem stacjonarnym bywa większy kłopot. Nawet w Warszawie.
CoffeeDesk przybywa na ratunek
A jak nie na ratunek, to przynajmniej wyciąga pomocną dłoń, bo kawiarnia CoffeeDesk pojawiła się właśnie w Warszawie przy Wilczej 42.
Czym ma być warszawska lokalizacja? Przeniesieniem wzorców sklepu internetowego CoffeeDesk na grunt kawiarni i sklepu stacjonarnego. Przyznaje to z resztą sam manager kawiarni, Piotr Sowa, utytułowany i znany barista
– W Warszawie jest wiele lokali, jednak kawiarnia CoffeeDesk przyciągnie nienagannym customer service na najwyższym poziomie. Takie realne odzwierciedlenie obsługi ze sklepu internetowego na grunt kawiarni. Poza tym, będzie to pierwszy stacjonarny sklep w stolicy z takim wyborem kawy oraz akcesoriów, czego ludzie mieszkający tu bardzo potrzebują.
Przy okazji podpytałem Piotrka o to, czym kierował się przy doborze personelu, bo widziałem sporo nowych twarzy. Prócz Mateusza Szuchnika, który zajął trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata w Budapeszcie w Coffee in Good Spirits, pojawili się ludzie, którzy jeszcze nie są znani z pierwszych stron branżowych portali.
Najbardziej patrzyłem – mówi Piotr – na to, czy ktoś jest miłą, otwartą i komunikatywną osobą. Dopiero potem na doświadczenie w pracy za barem. Najważniejszy jest uśmiech i chęć stworzenia miejsca, do którego chce się wracać. – po czym dodaje – parzyć kawę można nauczyć każdego, ale bycia po prostu miłym, już niekoniecznie. Dlatego to były najważniejsze cechy przy wyborze ludzi!
TO wnętrze!
Odwiedziłem coffeedeskowy lokal tuż przed otwarciem i niedługo po. Nawet przy totalnym rozgardiaszu, pośród pudeł pełnych kawowych sprzętów i ludzi uwijających się z wiertarkami i śrubokrętami, kawiarnia zrobiła na mnie świetne wrażenie. Zwłaszcza, gdy na wejściu rzuca się w oczy matowy, morsko – zielony ekspres LaMarzocco Strada czy białe młynki Mahlkoniga bądź Mythosy.
Cała kawiarnia CoffeeDesk jest zaprojektowana i urządzona właśnie w kolorach tej morskości, skomponowaną z jasnym drewnem. CUDO!
Wizyta kilka dni później tylko poprawiła te wrażenia. Widać, że projekt został mocno przemyślany i stworzony tak, by dobrze się czuć w kawiarni, móc spotkać się ze znajomymi czy w sprawach biznesowych.
Wszędzie ładne, pastelowe kolory oraz półki wypełnione po brzegi kawą oraz sprzętem. No i TEN KOT, który nurkuje w Chemeksie… Tak abstrakcyjne, że aż piękne!
Choć oficjalne otwarcie planowane jest dopiero na okolice września, to już można spokojnie zaglądać na Wilczą czy to na kawę i ciasto, czy na zakupy bądź po odbiór swoich zamówień ze sklepu internetowego.
Jestem przekonany że kawiarnia CoffeeDesk przypadnie Wam do gustu, a mieszkańcom stolicy można tylko zazdrościć, że mają taki przybytek pod ręką (mieszkańcy Kołobrzegu z resztą również)!