O tym jak z całych sił dmuchaliśmy w orkiestrzane trąby, najbliższych kawowych mistrzostwach, co mogą mieć wspólnego arabika z Salwadoru i filet z kaczki oraz jak handlując kawą znaleźć się w samym centrum bombardowań – w cotygodniowej kawowej prasówce!
- Opadł kurz po tegorocznej WOŚP. Z dumą wspieraliśmy Orkiestrę kolejny raz, grając głośniej, niż kiedykolwiek! Uzupełnialiśmy energię wolontariuszy darmowymi naparami, zbieraliśmy napiwki do czerwonych puszek, a także licytowaliśmy kawowe bestsellery 2017 roku, możliwość nieograniczonego tankowania kawy przez cały miesiąc oraz trzygodzinne szkolenie z obecnym Mistrzem Polski Brewers Cup, Maćkiem Duszakiem. Tylko ono zebrało ostatecznie ponad 5 tysięcy złotych! Ogromne dzięki!
- Już za miesiąc, w Rumii, ruszają pierwsze oficjalne zawody dla baristów w tym roku. Mistrzostwa Polski Latte Art zagoszczą ponownie w Akademii Kawy i Herbaty J.J Darboven. Wstęp na zawody jest otwarty i bezpłatny! To znaczy, że możesz zapakować rodzinkę do samochodu (lub jakiegokolwiek innego środka lokomocji) i spędzić nietuzinkowy weekend kibicując najlepszym mlecznym malarzom w kraju, rywalizującym między sobą w strugach potu i atmosferze skrajnych emocji. W tamtym roku hitem był Spiderman. W tym – trzymam kciuki za Mutena Roshi.
- W kraju nad Wisłą najlepsze restauracje serwują kawę z kapsułek. W tym samym czasie, nagrodzona gwiazdką Michelin Band of Bohemia w Chicago wprowadziła do swojej oferty kawę… sous vide. W roli głównej naturalny Salwador. Więcej tutaj. Nie przychodzi mi do głowy nic innego, niż mieć nadzieję, że najlepsze knajpy naszego skromnego podwórka pójdą wkrótce podobną drogą. Nie musi być koniecznie Salwador. Może chociaż Etiopia… Na przykład Amaro Gayo. 😉
- Chciał zrobić kawowy biznes, trafił w sam środek wojny. Historia Amerykanina jemeńskiego pochodzenia, którego plany sprowadzenia pysznej kawki do kraju popsuło lekko, między innymi, bombardowanie lotniska. O kuriozalnej historii znalezienia drogi do domu pisze The Guardian.
Do zobaczenia w lepszych czasach! To znaczy – za tydzień!