Czy istnieją różnice między kofeiną a teiną? Czy kawa i herbata działają na nas w podobny sposób? Jaka jest najbardziej pobudzająca herbata? Na wszystkie te pytania odpowiadamy w poniższym artykule!
Kofeina w herbacie speciality
Czym różni się kofeina i teina? Niczym! Tylko nazwą, która wskazuje, skąd ta molekuła pochodzi. Być może najlepiej jest obie te substancje nazywać tak samo. Herbata i kawa wpływają na nas inaczej, ale ta różnica nie leży w samej kofeinie. Herbata bowiem, poza kofeiną, zawiera również inne potężne substancje psychoaktywne, które dotykają naszych mózgów i modyfikują działanie kofeiny. Najważniejszą z nich jest bez wątpienia l-teanina.
Podczas gdy kofeina pobudza i energetyzuje, l-teanina działa odwrotnie: relaksuje, uspokaja, spowalnia. Pobudza fale alfa, wprowadzając w kontemplacyjny stan głębokiego relaksu. Magia herbaty polega na tym, że te dwie substancje, kofeina i l-teanina, nie negują się – przeciwnie, łączą się, wprowadzając nas w stan pobudzenia, ale bez zdenerwowania, w tryb spokojnej, żywej koncentracji i czujności.
Pozostałe psychoaktywne substancje w herbacie, EGCG oraz polifenole, również wpływają na działanie kofeiny. Przede wszystkim spowalniają jej przyjmowanie przez ciało, co sprawia, że efekt nie jest tak gwałtowny, ale też utrzymuje się nawet kilkukrotnie dłużej, niż ma to miejsce w przypadku kawy.
Podczas gdy filiżanka kawy z filtra to średnio 120mg kofeiny, a shot espresso 70mg, kubek herbaty zazwyczaj zawiera od 10mg do 60mg kofeiny. To znacznie większa rozbieżność niż w przypadku kawy. Wynika to głównie z tego, że na liść herbaty składa się od 1% do 5% kofeiny, co oznacza nawet pięciokrotną różnicę, zależną od czynników, które opiszemy zaraz. Zdrową, rozsądną ilością przyjmowanej kofeiny jest średnio 450mg na dzień, czyli około ośmiu kubków najmocniejszej herbaty. Trudno przedobrzyć!
Który rodzaj herbaty zawiera najwięcej kofeiny? Zielona? Czarna? Biała? Chcielibyśmy móc zaszufladkować w ten sposób świat, stworzyć prostą zasadę, jednak w rzeczywistości nie można mówić o takich regułach. Proces obróbki liścia ma absolutnie minimalny wpływ na zawartość kofeiny, istotny jest tu materiał wyjściowy, a przecież z każdego krzewu herbaty można zrobić każdy jej kolor. Niestety rodzaj herbaty nie mówi nam nic o jej działaniu.
Mimo że błędnie, to powszechnie uważa się, że herbata zielona ma najmniej pobudzające działanie. Być może związane jest to z faktem, że delikatne herbaty, takie jak zielona, biała i żółta, parzone są łagodniej, wodą o obniżonej temperaturze. To wrzątek wydobywa z liści najwięcej kofeiny, tak więc herbaty, które parzymy chłodniejszą wodą, mogą zdawać się mniej pobudzające. Sam liść zawiera jednak tyle samo kofeiny co każdy inny, a przecież herbatę czarną również można parzyć niższą temperaturą.
Herbata, tak jak kawa, produkuje kofeinę, aby bronić się przed owadami. Najwięcej owadów pojawia się latem, więc to w tym okresie rośliny wytwarzają najwięcej kofeiny. Mimo wszystko to wiosenny zbiór jest najcenniejszy i większość jakościowej herbaty zbierana jest właśnie na wiosnę.
Pączki i młode liście są najdelikatniejsze i najbogatsze – w końcu zawierają w sobie wszystko, czego roślina używa, bo rosnąć – zawierają więc zdecydowanie najwięcej kofeiny. Herbata jakości speciality właściwie zawsze pochodzi z tych części rośliny.
Która herbata ma najwięcej kofeiny?
Ya bao
Ya Bao, czyli Dzikie Pąki, to niezwykła herbata biała, złożona z samych pączków. Zbierana jest tak wcześnie, że nie wytwarza żadnych substancji odpowiedzialnych za gorycz albo cierpkość, choćbyśmy parzyli ją we wrzątku przez dwa dni. Jest to też powód, dla którego ma szczególnie dużo kofeiny – tak wczesną wiosną mało co rośnie, więc te apetyczne pączki muszą bronić się szczególnie mocno. W dodatku Ya Bao pochodzi z gatunku herbaty Camelia Sinensis Assamica, który to naturalnie ma więcej kofeiny. Ta herbata jest więc niepozorna w smaku, ale intensywna w działaniu, zwłaszcza że zawiera znacznie mniej pozostałych typowych dla herbaty substancji psychoaktywnych, efekt więc jest nie tylko mocniejszy, ale i szybszy.
Matcha
W przypadku innych herbat, przy parzeniu liści gorąco wodą, fizycznie jesteśmy wydobyć do 40% tego, co tkwi w roślinie. Z matchą jest inaczej – w końcu pijemy bezpośrednio całą roślinę, sproszkowaną i wmieszaną w wodę, przyjmujemy więc wszystkiego więcej. W dodatku matcha powstaje z herbaty zacienianej, która sama w sobie produkuje więcej kofeiny. Kubek matchy to co najmniej 70mg kofeiny, ale też znacznie więcej l-teaniny i pozostałych substancji psychoaktywnych. Matcha więc daje pobudzenie innego rodzaju, bardziej medytacyjne i skupione, w dodatku trwające znacznie dłużej, niż energia z kawy.
Golden Monkey
Złota małpa to czarna herbata z bardzo wczesnego zbioru i z ogromną ilością pączków – właśnie im zawdzięcza nazwę, pączki w herbacie czarnej przybierają złoty kolor. Mimo że jest czystą herbatą, naturalnie ma głęboki, czekoladowo-przyprawowy smak. Aby wyciągnąć z niej jak najwięcej pobudzenia, najlepiej zaparzyć ją wrzątkiem, ale parzona niższa temperatura będzie znacznie słodsza. Trudny wybór!
Która herbata ma najmniej kofeiny?
Odpowiedź jest prosta – najmniej kofeiny zawierają japońskie herbaty łodyżkowe, takie jak sencha i jej prażona wersja, hojicha. Łodyżki nie produkują bowiem kofeiny, zawierają natomiast inne substancje psychoaktywne, przede wszystkim relaksującą l-teaninę. Każde ciało jest inne, ale większości ludzi te herbaty nie tylko nie przeszkadzają w zasypianiu, ale wręcz tę sprawę ułatwiają, ze względu na uspokajające działanie. Są więc moim ulubionym wyborem na wieczór i opcją awaryjną, gdy wypije zbyt wiele kawy. Hojicha pozwala trochę zbić przesadny efekt kofeiny i osadzić człowieka znów na ziemi.
Da Hong Pao
Da Hong Pao, czyli Wielka Czerwona Szata, to najbardziej kawowa w smaku herbata. Inaczej jest z działaniem – oolongi co do zasady mają nieco mniej kofeiny, ponieważ zbierane są później i często składają się z niższych partii rośliny – do produkcji oolonga potrzebne są większe liście. Wszystkie oolongi, i jasne, i ciemne mają nieco mniej kofeiny, wybrałem jednak Da Hong Pao ze względu na badania, które wskazały, że mocne prażenie obniża lekko zawartość kofeiny. Należy jednak zaznaczyć, że badania te były niewielkie i niedokładne, a podobne testy przeprowadzone na dużą skalę w przypadku kawy nie wykazały podobnej zależności.
Moroccan Blend
Innym podejściem jest sięgnięcie po herbaciane mieszanki, takie jak tradycyjne marokańskie połączenie mięty i herbaty zielonej. Taka herbata zawiera tyle samo smaku, ale procentowo mniej liści herbaty, a przecież mięta nie posiada kofeiny. Używana do tej mieszanki mięta nana różni się nieco od typowej mięty pieprzowej, którą znamy w Polsce. Mięta nana jest znacznie słodsza, przy mocnym parzeniu nie nabiera ostrości.