Jesteśmy w marcu! Dłuższy o dzień luty minął z kosmiczną prędkością, ale dzięki temu już zapraszam wszystkich (wraz z marcowymi produktami miesiąca) na pierwszy powiew wiosny w filiżankach.
Mistrzowskie wypały miesiąca
Wraz z marcem wędrują do was: po pierwsze – dwie Rwandy na espresso i na przelew, a po drugie – obie super pyszne, owocowe i złożone. Po trzecie – jedną Rwandę wypalił Mistrz Polski Roastingu, natomiast drugą wypalił Wicemistrz Polski Roastingu.
Zacznijmy od espresso. Tutaj mamy debiut w produktach miesiąca. Najprzystojniejsza palarnia w Polsce, czyli Trigger – duet Mateusza i Macieja, którzy odpowiadają za ten wspaniały produkt. Kilka miesięcy temu Mateuszowi udało się sięgnąć po pierwsze miejsce w Roastingu oraz Cup Tasters, a druga połowa Triggera, czyli Maciej to bardzo doświadczony koleżka, który swoje doświadczenie kawowe zaczął we Wrocławiu, następnie przez Gdańsk dotarł do Warszawy, gdzie narodził się Trigger.
Rwanda Gicumbi to kawa fermentowana metodą naturalną. Suszona jest na dużych tradycyjnych stołach (znanych głównie w Kenii), dzięki czemu kawa uwalnia o wiele więcej cukru do pestek. Rośnie dość nisko jak na Rwandę, bo na wysokości 1450-1500 metrów. Uprawia się tam głównie Red Bourbon. Sama stacja myjąca Nova Coffee Des Mamas kiedyś nazywała się COOGIPROCA.
18g kawy 6 klik comandate/100 mikronów
27 sekund parzenia 40 gram uzysku
Rezultat: bardzo słodkie espresso. Mnóstwo truskawek w aromacie oraz cukrowych nut. W samym profilu truskawki są wyczuwalne na pierwszym planie, z kolei w tle pojawiają się kompotowe nuty rabarbaru czy śliwek. Całość spaja długa karmelowa nuta, która zostaje nam również na finiszu. Kawa ma piękne gładkie body, przyjemną owocową i intensywną kwasowość od początku, złożoną teksturę oraz długi finisz.
Wspaniale sprawdza się w kawach z mlekiem, dając poczucie jogurtu truskawkowego z mlekiem. Jeszcze lepiej sprawdzi się w tonic espresso. Wiem, bo przetestowałem i był to mój pierwszy tonic espresso w tym sezonie.
Drugą Rwandę – tym razem w przelewie – prezentuje już dobrze nam znany i lubiany Coffeelab, w którym na tych samych zawodach Wojtek Rzytki sięgnął po drugie miejsce w Mistrzostwach Polski Roastingu. Ta Rwanda (można powiedzieć, że bardzo podobna z profilu do espresso miesiąca) to Intego Gasharu, należąca do regionu Nyamasheke. Położona jest geograficznie wyżej, bo na wysokości 1800-2100 metrów. Uprawiany – jak to Rwanda ma w zwyczaju – Bourbon obrabiany jest metodą beztlenową (anaerobic).
V60
18g kawy 300 ml wody
95 stopni 25 klik
3:15 czas parzenia
Klasyczna i bardzo dobra receptura na 6 zalań po 50 gram co 30 sekund. W efekcie otrzymujemy bardzo złożoną kawę. Z jednej strony czujemy tutaj tropikalne nuty, z drugiej bardzo dużo akcentów jakby prosto z owocowych sadów. Na pierwszy plan wybija się papaja oraz rozmaite mięsiste, żółte owoce, które przenikają się z jagodą. W tle pojawiają się cytrusy, winogrono, troszkę czarnej herbaty z cytryną. Kawa ta ma bardzo wielopoziomową kwasowość: od średnio intensywnych cytrusów, po mocne kwasowości jagód. Jest przy tym bardzo lekka, herbaciana. Ma też zaskakująco krótki finisz, co jest pozytywem tej kawy.
PS. Musi być wybitna w cold brew, ale to sprawdzę dopiero przy cieplejszej aurze za oknem.
Herbata miesiąca
Choć zbliżają się cieplejsze dni, to jednak prognozy umówią również o ochłodzeniu. Dlatego też herbata świetnie sprawdzi się na dłuższe wieczory, które wciąż jeszcze nam towarzyszą. Mowa przede wszystkim o produkcie Teministeriet, systematycznie pojawiającym się w herbatach miesiąca. Marcowy okaz to nr 531, czyli Black Vanilla Chai, zapakowany tradycyjnie w piękną czarna puszkę (chociaż można ją też kupić w kartoniku, w wersji refill).
7g herbaty 500 ml wody
4 minuty 95 stopni
Piękne połączenie. Z jednej strony czujemy rozgrzewające składniki, a z drugiej niezwykle przyjemną słodycz i otulenie wanilią, która dosłownie nadaje lekkości naparowi. Ze spadkiem temperatury rośnie słodycz, która znacząco dominuje w tej herbacie.
Zapraszam na marcowe sensoryczne doświadczenia. Widzimy się w kwietniu!
Kuba