Przelew Miesiąca w grudniu musi być wyjątkowy. Mikołaj, mając ogrom pracy w tym okresie, nie będzie pił przecież byle dripka. No to w grudniu jest słodko, naturalnie i rozgrzewająco!
Ponownie do akcji Przelew Miesiąca wkracza holenderska palarnia Keen Coffee. Teraz z Etiopią Ye Genet z obróbki na sucho. Wybór takiej kawy na grudzień doskonale łączy się z tym czasem w roku. Najprawdopodobniej już niebawem będzie biało za oknem, złapie mróz, przyda się nieco słodkiego rozgrzania.
Poza tym, Mikołaj już grasuje, na spółę z Gwiazdorem, Gwiazdką i Dzieciątkiem. Nie uważacie, że im też może, a zwłaszcza im, w taką pogodę, ciągnąć po stopach? Te nocki, pakowanie prezentów, dramatyczny wzrost nerwów, gdy taśma rwie papier, kalkulacje, asapy, wyznaczanie tras w Google Maps i ogarnianie Yanosika… Tak, kawa się przyda. A jeśli to Wy wchodzicie w rolę pomocników wyżej wymienionych, znacie temat doskonale.
Kraj: Etiopia / Guji
Farma/Producent: Genet / Tsegaye Hagos
Wysokość upraw: 1500 – 1800 m n. p. m.
Odmiana: Mixed Heirloom
Obróbka: Sucha (natural)
Etiopia Ye Genet z Keen Coffee to przedstawicielka dobrze znanych etiopskich kaw z obróbki na sucho. Zatem można spodziewać się konkretnego, ciężkiego, przyjemnego body i dużej ilości słodyczy czekolady oraz dojrzałych owoców. I tak w dużej części jest, ale dzieją się tu również ciekawe, niespodziewane rzeczy. Na to też zwraca uwagę sama palarnia, opisując profil swojej kawy jako funky, complex and sweet.
Pierwsze moje zaparzenie tej kawy w dripie pokazało klasyczny, przyjemny obraz naturalnej Etiopii – sporo czekoladowej słodyczy, nuty suszonych truskawek, kwiaty i mocne, ciężkie body. Podobne efekty uzyskałem parząc ją w The Gabi Master A. Pojawiło się więcej owocowych nut.
Bardzo ciekawie zaczęło się dziać w Aeropressie. Używając mojego standardowego przepisu, czyli 18,5g kawy, 230ml wody, metoda odwrócona, 2:00 minuty parzenia i 30 sekund wyciskania, znów uzyskałem słodki, konkretny napój, ale zaskoczyły mnie nuty słodkich pomarańczy, przemieszane z nutami kwiatowymi oraz truskawkowymi.
Kawa może nie jest aż tak słodka, jak niektóre naturale, z którymi się spotkałem, ale za to nadrabia nieszablonowością.
Czyli jest czekoladowy mikołaj, są pomarańcze, suszone truskawki jak w kompocie… Grudzień! Można śmiało siorbać sobie codziennie filiżankę Przelewu Miesiąca w ramach takiego kalendarza adwentowego, albo podzielić się nią z sąsiadem lub sąsiadką. Tak w ramach bożonarodzeniowej dobroci. A nuż jakaś piękna, świąteczna, ciepła historia z tego wyniknie?
PS: W grudniu są aż trzy Przelewy Miesiąca! Sprawdźcie koniecznie Kostarykę z La Cabry oraz Gwatemalę z Johana&Nystroma!