Kilka lat temu egotyczny wymysł, dziś letni klasyk! Kawa z tonikiem, czyli espresso tonic, powoli wchodzi do kanonu bezalkoholowych, orzeźwiających drinków, pożądanych w ciepłe dni przez spragnionych kawowych świrów. Rozłóżmy ten wspaniały trunek na części składowe i powiedzmy co nieco o espresso tonic!
Co powiesz na kawę z tonikiem?
Tonik to napój z jednej strony dość popularny, z drugiej – jak często widzisz kogoś kto popija sobie go z butelki idąc ulicą albo zamawia do obiadu? Najczęściej na hasło „tonik” (jeśli nie myślimy o ginie) widzimy w wyobraźni plastikowe butelki dwóch wiodących marek z żółtymi etykietami. Czy takie toniki nadają się do połączenia z espresso? Pewnie, że tak. Jesteśmy w stanie przyrządzić poprawny, smaczny produkt na bazie tych koncerniaków. Miejmy jednak na uwadze to, że ich smak jest dość nudny, niezbyt złożony. Fajerwerków nie będzie. Kolejna rzecz – skład. W jednym z nich znajdziemy syrop glukozowy. Niezbyt fajnie. To po prostu produkty wielkich firm, nie ma mowy o najwyższej jakości.
Kawa z tonikiem – jaki napój wybrać?
Moim ostatnim, świetnym odkryciem jest tonik FentimansConnoisseurs. Parę dni temu miałem okazję spróbować go zarówno solo, jak i w połączeniu z espresso w coffeedeskowej kawiarni przy ulicy Wilczej w Warszawie. Pyszne! Bardzo cytrusowy (w roli głównej liście limonki kaffir) z jałowcową kontrą. Niezbyt nachalny, ale złożony i soczysty. Tonik idealnie skomponował się z kawą, nie przykrywając jej charakterystyk. Kolejnym plusem jest jego prosty skład, w którym oprócz wcześniej wymienionych surowców, znajdziemy wodę gazowaną, chininę, kwas cytrynowy i cukier. I już.
Najbardziej zaawansowaną, lecz dającą prawdopodobnie najwięcej satysfakcji opcją będzie… przyrządzenie toniku do kawy samemu! Niedawno ciekawą recepturą na tonik do kawy podzielił się na facebookowej, coffeedeskowej grupie Maciek (LINK do wpisu Maćka – przyp. red.). Zacytuję:
- woda, najlepiej dobrej jakości butelkowana lub filtrowana – 675ml
- kora chinowca – 28g
- kwasek cytrynowy – 62g
- trawa cytrynowa świeża – 72g
- ziele angielskie – 8 jagód
- anyż – 0,2g (około 2 ramiona gwiazdki)
- goździki – 4,5g
- sól – 1,2g
- cynamon – 3,5g/około 1 laska
- kardamon – 1g/około 4 owoce
- zesty limonki – 12g (z około 4 limonek)
- zesty cytryny – 14,5g (z około 4 cytryn)
- zesty pomarańczy – 25g (z około 2 pomarańczy)
- zesty grejpfruta – 5g
Oprócz tego potrzebny będzie syrop cukrowy z cukru trzcinowego (proporcje cukru do wody – 2:1) i woda mocno gazowana. Trawę cytrynową należy obrać z pierwszej warstwy liści i odciąć górną oraz dolną część łodygi (ma zostać około 3/4 jej pierwotnej długości). Następnie pociąć ją na kilka drobniejszych odcinków po 2-3cm każdy. Wszystkie składniki na tonik do espresso wrzucamy do szczelnie zamykanego naczynia i pozwalamy wodzie naciągać smakiem przez 3-4 doby. Przynajmniej raz dziennie warto wstrząsnąć energicznie naczyniem. Po upłynięciu wyznaczonego czasu filtrujemy tonik przez filtr do kawy lub gazę.
Profeska pełna!
Skoro tonik mamy już gotowy, czas przejść do tego, jak zrobić kawę z tonikiem.
Czy kawa espresso z tonikiem to dobre połączenie?
Kolejna dobra wiadomość. Śmiem twierdzić, że każde dobre espresso pasuje do toniku! Pozostaje tu jedynie kwestia preferencji. Zarówno ciemniejsza Brazylia, jak i bardziej owocowa kawa z Afryki nada się doskonale do tego drinka. Najważniejsze, by była po prostu dobrze zaparzona. Co do receptury, polecam używać optymalnych ekstrakcji, to znaczy takich, które wydobędą z kawy jak najwięcej słodyczy i balansu. Nie potrzebujemy podbitej kwasowości z krótszego szota, bo sporo znajdziemy jej w toniku. Nie przyda się również zbytnio goryczka z dłuższego espresso, bo… sporo już znajdziemy jej w toniku! Po prostu wybierz swoją ulubioną kawę do przygotowania espresso tonic i jazda!
A co, jeśli nie espresso? Co z kawą przelewową? Da się! Warto tu jednak zmienić nieco zasady gry. Koncentracja klasycznie zaparzonego filtra jest koło siedmiu razy niższa niż espresso i łatwo zginie w trunku. Mój ulubiony sposób łączenia jaśniej palonych ziaren kawy z tonikiem to użycie koncentratu z AeroPressu:
-
- 30-35 gramów dość grubo zmielonej kawy
- 130-150 gramów wody w temperaturze 85-90 stopni wlanej na raz
- intensywne mieszanie przez 30-40 sekund
- odwrócenie AeroPressa i wycisk – całość parzenia około 1:30
- cześć Filip K.! 😉
Kawa mrożona z tonikiem – dodatki
Kostki lodu, plasterek cytryny czy limonki to standard. Jest jednak parę innych dodatków, które podkręcą drina espresso tonic:
- mrożone owoce
Na przykład maliny, truskawki, jagody lub jeżyny. Można dać zamiast lub obok lodu. Schłodzą drink z kawą, ale przede wszystkim urozmaicą napój dodatkową owocowością. Wrzuć, co lubisz!
- świeże liście
Mięta, bazylia, rozmaryn lub melisa. Wyglądają ładnie, a na dodatek wniosą więcej ziołowości i świeżego, intensywnego aromatu. Zapach to główna składowa smaku, więc ma to sens!
- chmiel
Kawa naprawdę dobrze łączy się z chmielem. Jego amerykańskie odmiany, które charakteryzują się intensywnymi aromatami cytrusów, kwiatów i owoców tropikalnych można z łatwością zamówić w sklepach internetowych dla piwowarów domowych. Ilości, które są potrzebne do tej zabawy, nie są drogie. Trzeba wiedzieć, żeby chmiel wymoczyć w schłodzonej już kawie. W wyższych temperaturach rozpuszczą się znaczne ilości alfa-kwasów, odpowiedzialnych za wysoką goryczkę. Na jedną porcję kawy używam od pół do jednego grama granulatu chmielu Citra lub Mosaici, zostawiam na około 15-20 minut. Następnie filtracja i pyk – do drinka!
Kawa infuzowana z chmielem w połączeniu z tonikiem i mrożonymi owocami to chyba najbardziej orzeźwiający i smaczny bezalkoholowy napój, jaki piłem.
Przepis na espresso z tonikiem
Jak zrobić kawę z tonikiem? Jak zawsze – kombinujcie z recepturami i proporcjami. Chodzi przecież o to, by znaleźć swój ulubiony smak oraz poziom intensywności. Wychodzę najczęściej z takich proporcji:
- espresso: 35-40 gramów
LUB
- koncentrat z AeroPressu: ok. 85 gramów
- tonik: 150 ml
- lód / mrożone owoce: 60-70 gramów
Espresso z tonikiem i lodem wygląda obłędnie, gdy wlejemy ją delikatnie na gotowy już zestaw składników. Utworzą się wyraźnie dwie oddzielne warstwy. Efekt wizualny to 10 na 10. Warto jednak dokonać estetycznej anihilacji i zmieszać wszystko ze sobą tuż przed wypiciem swojego espresso tonic.
Zdróweczko!