Mokotów, Ochota i Wola zdecydowanie poszły w jakość, nie ilość. Może nie znajdziemy tu trzeciofalowej kawy na każdym kroku, ale jak już przyjdzie nam rozkoszować się aromatem czarnego naparu, to będzie on wart każdej wydanej złotówki. Idziemy dziś do tych części Warszawy, gdzie sąsiedztwo ma moc, zapachy wypieków unoszą się na kilometr od miejsca docelowego i gdzie właściciele kawiarni co rusz zaskakują swoich gości nowościami.
Psst… Zobacz też Przewodnik po kawiarniach na Pradze i Przewodnik po kawiarniach w Centrum!
Relaks | Puławska 48 (Mokotów)
Relaks to zdecydowanie miejsce o wielu obliczach. Dla jednych jest to centrum dowodzenia w kwestii spotkań sąsiedzkich, czy zwyczajnie ulubiony adres na kawę i pracę, a dla innych – miejsce na wieczorny kieliszek wina i smaczne przekąski.
Za sprawą wszechobecnych plakatów z galerii Piotra Dąbrowskiego czujemy się w tej kawiarni na Mokotowie niczym na wernisażu. Plakaty regularnie się zmieniają, dzięki czemu całe wnętrze zmienia swoje oblicze. Jeśli któryś wpadnie Wam w oko – tym lepiej, bo można je nabyć na własność i rozkoszować się ich widokiem we własnym domu (nie lada gratka dla entuzjastów Polskiej Szkoły Plakatu). Jednak dobrze wiemy, że kawa w domu, to nie to samo co kawa w ulubionej kawiarni, gdzie bariści od rana pomagają nam w trudnych wyborach, a w tle leci dobra muzyka, która pozwala nam się powoli rozbudzić.
W Relaksie co prawda nie uświadczymy ręcznych metod parzenia kawy, za to zawsze znajdziemy kilka wariacji na temat kawy z fetco: fetco na ciepło lub zimno oraz fetco tonic. Specjalnością baristów jest też mrożona kawa widniejąca w menu jako “to samo co wczoraj” – trochę flat white, ale w słodszej wersji. Idealna na upalne, leniwe dni, kiedy przydałoby się nieco energii, a jednocześnie zjadło jakiś mrożony deser. Poza kawą warto zwrócić uwagę na kombuchę od Mikro Zuzy. Mnóstwo smaków, każdy wart spróbowania (nasz ulubiony to mleczny Oolong). I koniecznie z najkolorowszymi makaronikami w mieście, prosto z rąk Znowu jej się upiekło.
Z racji tego, że przy winie relaksuje się jednak najlepiej, Relaks rozbudował swoją ofertę o bardzo szeroki wybór naturalnych win. Zawsze można wypić coś na kieliszki, albo wyjść z całą butelką. Coraz częściej organizowane są też kulinarno-winne pop up’y, gdzie oprócz winnych nowości zawsze można spróbować czegoś smacznego prosto z rąk kulinarnych pasjonatów.
Moko | Malczewskiego 6 (Mokotów)
Na Moko można pracować, mieszkać, zjeść świetną pizzę czy też zwyczajnie karmić kota przyjaciółki – powodów, żeby wpaść na Mokotów do kawiarni jest zawsze wiele. Z kolei w Moko można zanurzyć się w kawie i zadurzyć w ich wszelakich wypiekach.
Moko to malutka kawiarnia na Mokotowie w Warszawie, do której wpadamy raczej po zastrzyk energii w trakcie pracy, niż na całodniowe przesiadywanie przed komputerem (zwyczajnie nie ma tu na to przestrzeni i jest to zdecydowanie na plus). W Moko latem zamawiamy espresso z sokiem pomarańczowym lub mrożone (z kostką lodu), w towarzystwie bostocka z sezonową konfiturą lub kremowego sernika z praliną pistacjową. Albo z domową, puszystą niczym poduszka focaccią ichniejszego wypieku. A najlepiej wszystko, bo bardzo ciężko jest przejść obok witryny z wypiekami obojętnie. Zarówno wypieki, jak i kanapki w tej mokotowskiej kawiarni robione są z miłością i dbałością o każdy szczegół (po kanapkę z Gołdą z Wańczykówki należy tu przyjechać nawet z drugiego końca świata).
Na dobre zakończenie dnia (poranka, południa czy popołudnia) zamiast kawy, od niedawna możemy tu wpaść na kieliszek naturalnego wina od Natural Rascal. Oczywiście najlepiej w jakimś miłym towarzystwie, bo co przynajmniej dwa kieliszki, to nie jeden.
Ostatnia rada: patrzcie pod nogi! Nie dlatego, że czyhają tam różnego rodzaju przeszkody, ale z powodu pięknej, przedwojennej posadzki, która zachwyci entuzjastów tego typu smaczków.
Panna Pracownia | Kwiatowa 25 (Mokotów)
Panna to zdecydowanie śmietanka wśród mokotowskich cukiernio-kawiarni. Nazwanie Panny zwyczajną kawiarnią byłoby ujmą na ich słodkościach, które od kilku dobrych lat poznawaliśmy dzięki obecności przeróżnych tartaletek czy ptysi w witrynach innych kawiarni. Z kolei wśród cukierni wyróżnia ją dbałość o to, co do tych słodkości się podaje do picia.
Panna działa na warszawskim rynku od kilku lat, ale dopiero niedawno otworzyła przed nami drzwi swojego firmowego lokalu przy ulicy Kwiatowej na Mokotowie. Barowe blaty każdego dnia uginają się od ilości idealnie skarmelizowanych, maślanych croissantów i danishy (na słono i słodko) czy drożdżówek. W witrynie czeka na nas cała “playlista” zaczynająca się od jednoporcjowych serników, idąca przez tartaletki i ptysie, aż po wegańskie słodkości i małe wersje tortów. I z racji tego, że jesteśmy na Kwiatowej, to na ciastkach Panny nie brakuje płatków róży czy bratków (choć nazwa ulicy jest tu zwyczajnym zrządzeniem losu! Dziewczyny od zawsze sypią kwiatami najlepiej w mieście).
Kawę do ciastek pijemy tu jaką tylko sobie wymarzymy – pojedyncze czy podwójne espresso, kremowe cappuccino, flat white na owsianym, szybki przelew…wszystko z ziaren wypalanych przez lokalne palarnie, m.in. dbającą o środowisko naturalne palarnię Rost. Oprócz czarnych naparów, Panna to też świetne miejsce na wysokiej jakości napar herbaciany.
Wnętrze kawiarni na Mokotowie utrzymane w minimalistycznym, skandynawskim stylu sprawia, że czujemy się w nim po prostu dobrze. Duży, drewniany stół (przy którym można zjeść ciastko, poczytać książkę czy oddać się planowaniu wakacji) sprawia atmosferę domowości, na tyle, że aż się nie chce stąd wychodzić. Oprócz niego jest tu oczywiście całe mnóstwo innych miejsc, przy których można zasiadać godzinami, domawiając co rusz kolejne smakołyki.
Dobroczynna | Dąbrowskiego 30 (Mokotów)
Pić kawę i robić dobrze nie tylko swoim kubkom smakowym? Nic prostszego! W Dobroczynnej pijąc kawę, kupując ciastko czy kanapkę wspieramy potrzebujące dzieci.
Dobroczynna to kawiarnia na warszawskim Mokotowie jak każda inna – domowe wypieki, croissanty z piekarni DEJ, kawa przelewowa z ziaren od STORY i espresso tonic z plasterkiem pomarańczy. Jednak jednocześnie swoim działaniem wspiera Fundację Charytatywni, do której trafia cały zysk. Dzięki temu potrzebujące dzieci mają możliwość rozwoju swoich pasji i talentów, nauki, zjedzenia ciepłego obiadu w szkole i wiele wiele więcej. Dobroczynna przelewa nie tylko kawę, ale i dobro.
Właściciele kawiarni przy Dąbrowskiego zachowali mozaikową posadzkę z 1937 roku i żeliwne schody na antresolę. Oprócz przestrzeni, gdzie niespiesznie można wypić kawę znajdują się tu też mniejsze i większe sale konferencyjne do wynajęcia, których wystrój na pewno pobudzi kreatywność zespołu.
Zwiedzając Mokotów rowerem miejcie Dobroczynną z tyłu głowy! Zawsze czeka tu pompka ratująca życie (i opony).
Filtry Dobra Kawa | Niemcewicza 3 (Ochota)
Krajobraz Starej Ochoty – a może i całej Warszawy – nie byłby taki sam bez kawiarni Filtry. Jest to bowiem najdłużej kawiarnia speciality nie tylko na Ochocie, ale w całej stolicy. To właśnie tu entuzjaści małej czarnej mogli odkrywać świat kawy na nowo, dzięki uprzejmości Konrada Konstantynowicza, który regularnie organizował cuppingi przywiezionych z podróży ziaren.
Dziś pod Filtrami spotkamy zarówno sąsiadów, którzy od lat przychodzą tutaj na pierwszą poranną kawę w trakcie spaceru z pieskiem, tych, którzy przyjeżdżają tu w trakcie rowerowych przejażdżek po mieście ale i wiernych bywalców, którzy wpadają do Filtrów z czystego kawowego sentymentu – nawet jeśli mają na Niemcewicza zupełnie nie po drodze. Niezależnie od powodu, wszystkich łączy jedno – potrzeba wypicia kawy, która nie rozczaruje. Wypijemy tu kawę parzoną w aeropressie, dripie i ekspresie przelewowym, a na fanów klasyki czeka espresso i jego wszelkie odmiany z dodatkiem mleka. Oprócz tego w sezonie zawsze znajdzie się butelka cold brew i porządna szklanka po brzegi wypełniona tonikiem i espresso. Reasumując – do wyboru, do koloru, dlatego warto odwiedzić tę kawiarnię na Ochocie.
Czwartki są tu zawsze tłuste, bo na bar gościnnie wjeżdżają pączki z MOD Donuts, a każdego innego dnia czekają na gości słodkości z pracowni Bergamote (drożdżówka z rabarbarem i mnóstwem kruszonki – koniecznie spróbujcie!), wypieki od DEJa i autorskie, przyrządzane na miejscu kanapki.
Filtry to nie tylko kawa. To też bardzo prawdziwe, niewymuszone miejsce, które od lat pozostaje takie samo i trzyma ten sam wysoki poziom. To dobra muzyka, mili ludzie oraz jak to mówi powieszona na jednej ze ścian tabliczka – tu zwyczajnie można “bardzo lubić nie musieć nic”.
Paręosób | Tarczyńska 12 (Ochota)
Kiedyś rodzinny zakład krawiecki, później galeria, dziś miejsce spotkań. Spotkań ludzi z ludźmi i ludzi z kulturą. Paręosób to kawiarnia speciality znajdująca się przy bardzo spokojnej ulicy Tarczyńskiej na Ochocie, do której każdego dnia powinno zawitać zdecydowanie więcej niż tylko parę osób.
Wypijemy tu całą gamę kaw przelewowych: od auto, przez aeropress, V60, po coraz rzadziej spotykany chemex. Oczywiście dostaniemy tu też wszelkie kawy na bazie espresso oraz, kiedy temperatury wchodzą na wyższe poziomy, w repertuarze pojawią się kremowe nitro, którym nie pogardzą nawet najwięksi sceptycy kawowych wynalazków. Do kompletu w witrynie czeka zawsze mnóstwo słodkości (pistacjowy croissant i bostocki warte grzechu).
Co jakiś czas odbywają się tu wystawy i koncerty w kameralnym gronie – świetny powód, żeby zrobić sobie wycieczkę na Ochotę w letni, ciepły wieczór. Poza tym, oprócz dobrych wspomnień o wypitej kawie, drogą kupna można zaopatrzyć się tu w ręcznie robione przez dziewczyny z pracowni Ronja ceramiczne czarki do kawy. Nawet taka zaparzona w biegu, na oko i bez wagi, będzie w nich smakowała wybornie!
Kawiarnia Typika | Kolejowa 47/lokal U24 (Wola)
Młodsza siostra kawiarni Typika w czeskiej Pradze (pamiętajcie o tym wybierając się w kierunku południa). W tej warszawskiej, znajdującej się na Woli kawiarni, na wejściu wita nas wielki fikus wychodzący prosto ze specjalnie zaprojektowanego na potrzeby kawiarni dużego stołu i neon przedstawiający kózkę – logo kawiarni.
Typika nietypowo jak na kawiarnię na Woli, wychodzi do ludzi z pełno wymiarowym menu śniadaniowym i kolacyjnym, przygotowanym przez świetnego szefa kuchni jakim jest Michał Toczyłowski. Menu zmienia się co kilka miesięcy i jest tworzone w oparciu o sezonowe produkty. Menu wiosenne/wczesno letnie przepełnione jest szparagami w towarzystwie uwielbianej przez wielu burraty od Bianca Mozzarella, placuszkami z sezonowymi owocami czy klasykiem w postaci odświeżonej wersji tosta kimchi z majonezem kolendrowym. Do śniadania kawa – przelewowa (V60 lub szybki przelew), kremowe espresso czy flacik z orzechową nutką z ziaren od Good Coffee Micro Roasters, zaś do kolacji selekcja naturalnych win z polskiej winnicy Terra.
Tak przestronny lokal to idealne miejsce do pracy i spotkań w większym gronie. Bez problemu można znaleźć tu ustronne miejsce na szybkiego “call’a” czy wspólne śniadanie z zespołem z pracy. Latem najprzyjemniej jest jednak zająć jeden z leżaków stojących na zewnątrz i rozkoszować się nitro lub zimną lemoniadą na zewnątrz, spoglądając na wychylający się z oddali Pałac Kultury i Nauki lub zwyczajnie oddając się głaskaniu osiedlowych piesków, których tu nigdy nie brakuje.
Balance Speciality Coffee | Banderii 4 (Wola)
Żadną tajemnicą jest fakt, że w życiu najważniejszy jest balans. Coraz częściej żyjemy według idei “work life balance”, a na pytanie o smaki kawy słyszymy powtarzającą się odpowiedź, że jest nijako zbalansowana. Ale to dobrze! Balans oznacza równowagę i kiedy przychodzimy do Balance Speciality Coffee na Woli w Warszawie tej równowagi nie brakuje. Spokojna kawiarnia ukryta między blokami na warszawskiej Woli ma zdecydowanie monopol na trzecio falową kawę w tych okolicach, na próżno szukać tu innego dobrego miejsca.
W Balance znajdziemy wszystko, czego potrzeba nam do szczęścia: wyborne ciasta od Sweet Mood, wymyślne kanapki na chlebie z piekarni Chlebowy, nieoczywiste śniadania ze składników prosto z Hali Mirowskiej, aromatyczną kawę z ziaren z europejskich palarni i świetną, znającą się na rzeczy obsługę. To wszystko idealnie zbalansuje gorszy dzień w pracy.
Oprócz klasyków tj. espresso czy flat white dostaniemy tu też affogato, czyli espresso z kulką lodów (trochę kawa, trochę deser) i podobnie jak w kawiarni Po drodze (młodszej siostrze Balance) – Coffee Trip Set, który jest wspaniałą odpowiedzią na zawsze pojawiający się problem “co bym dziś wypił/a?”. Taki zestaw to espresso, flat white i pół porcji kawy przelewowej. Kolejność picia dowolna!
Warto też zwrócić uwagę na Fetco Spritz – kawowe kostki lodu, prosecco, aperol i aromat truskawki. Z takim drinkiem nawet na Woli możemy poczuć się niczym na wymarzonych wakacjach na Sycylii.