Good Coffee - Tanzania Tarime Natural Espresso 250g

Kawa ziarnista jakości specialty pochodząca z Tanzanii, wypalona przez Good Coffee. Palona w średnim stopniu, przeznaczona do espresso - sprawdzi się przede wszystkim w ekspresach ciśnieniowych i kawiarkach. W jej smaku dominuje słodycz - można tu wyczuć nuty czereśni, truskawek, cytrusów i żółtych, tropikalnych owoców.

Kraj pochodzenia: Tanzania

Region: Tarime, Mara

Metoda obróbki: Natural

Położenie upraw: 1600 - 1800 m n.p.m.

Odmiana: Kent, N29

Trochę przypadkiem trafiła do nas ta Tanzania (w formie próbki :-)). Ale od razu nas urzekła słodyczą i złożonym smakiem. Jest w niej dużo owoców, głównie tropikalnych, żółtych, ale są też czereśnie, truskawki i cytrusy, chyba najmocniej wyczuć można pomelo.

Ziarna pochodzą od indywidualnych rolników z Tarime w regionie Mara (to tam leży narodowy Park Serengeti). Położone wysoko, żyzne ziemie i chłodne, wilgotne powietrze sprzyjają tam uprawie kawy.

Kawowe rolnictwo w Tanzanii w ponad 90 % opiera się na niewielkich producentach zrzeszonych w kooperatywach AMCOS. Sami sadzą arabikę i zbierają owoce, które dostarczają do puktów obróbki zarządzanych przez te kooperatywy. Wygląda to tak, że niewielkie ilości owoców pochodzące z niewielkich pól trafiają do wspólnego zbiornika i są poddawane obróbce jako jedna porcja, tzw. ""lot"".

Oczywiście owoce są sortowane, myte, tak, by ta porcja była jak najbardziej jednolita i miała jak najwyższą jakość. Obróbka naturalna - tak właśnie były preparowane nasze owoce - oznacza, że wiśnie arabiki po sortowaniu leżakują 24-48 godzin w zbiornikach, a potem są przenoszone na platformy do suszenia.

Wystawione na działanie słońca i wiatru, klka razy dziennie przewracane, pozostają na platformach nawet 3-4 tygodnie. Kiedy osiągną pożądany poziom wilgotności trafiają do zbiorczego punktu obróbki, w którym usuwa się z nich wysuszoną skórkę i miąższ. Potem jeszcze leżakują i dopiero po ok. miesiącu są ostatecznie pakowane na eksport.

Eksport oznacza czasem spore trudności - już pisaliśmy o tym, że z powodu ataków na statki u wschodnich wybrzeży Afryki kontenerowce są zmuszone do tego, by opływać cały kontynent od południa i zachodu, by dotrzeć do Europy. W przypadku tej kawy pojawiła się jeszcze jedna trudność. Na kontenerowcu, który wiózł tę Tanzanię wybuchł pożar, statek musiał zawinąć do południowoafrykańskiego portu i nasz importer długo nie był pewien, czy kawa nie została zniszczona. Na szczęście pożar nie był poważny i wkrótce potem statek mógł ruszyć dalej. Długo to trwało, ale kawa już może trafiać do Waszych filiżanek.